Z kategorii walki z wiatrakami…
… moją najczęstszą walką jest radzenie sobie z przekonaniem ludzi dorosłych brzmiącym:
ALE JA NIE UMIEM RYSOWAĆ!
Na co dzień uprawiam tę pokojową batalię bez użycia broni, a jedynie sensownie brzmiących ćwiczeń, które namacalnie i empirycznie dają okazję doświadczyć dorosłym tkwiący w nich potencjał do rysowania.
Dlaczego za pomocą ĆWICZEŃ?
Dlatego:
Jako trener, mam świadomość, że dorośli najlepiej się uczą zgodnie z Cyklem Kolba (tak właśnie projektuję każde swoje szkolenie). Aby zrozumieli coś naprawdę głęboko, potrzebują to przeżyć na własnej skórze.
Przez internet mogę Ci to zrobić, Czytelniku-Niedowiarku, na przykład przy wykorzystaniu dostępnych w sieci zasobów 🙂
1. DOŚWIADCZENIE
Na początek proponuję obejrzeć następujące wideo, przy którym będziesz mieć okazję do rysowania, czyli doświadczenia (ale także od razu paru refleksji, jak to często bywa przy materiałach z konferencji TEDx).
Jest to anglojęzyczne nagranie wystąpienia Olé Qvist-Sørensen „Draw more, together” z konferencji TEDxCopenhagen 2012 (gdzie opowiada dlaczego warto rysować, i to rysować w grupie!)
2. REFLEKSJA
Jakie wnioski płyną z tego materiału? Z pewnością dla każdego wiele różnych. Te, które są ważne dla mnie w kontekście tego konkretnego wpisu, to:
1. Nie trzeba dużo, aby wykonać rysunek
Wystarczy umieć narysować tak wysublimowane elementy jak: linia prosta, linia falowana, kołko, kwadrat/prostokąt, trójkąt, gwiazdka. Do tego, że NIE UMIESZ tego narysować, nie dam się przekonać za żadne argumenty świata!
2. Rysunków nie należy postrzegać w kategorii ŁADNOŚCI, ale SYMBOLIKI
Człowiek narysowany jako pięciopalczasta gwiazdka, gdzie zamiast górnej odnogi znajduje się kółko (głowa) jest perfekcyjnie i przez każdego interpretowany jako c z ł o w i e k (tym bardziej, że na rysunku będzie z pewnością umieszczony w kontekście!).
Czy ten rysunek jest ł a d n y ?
A czy to ważne, czy jest ł a d n y ?!
Wg mnie to jak wybrzydzanie i marudzenie, że czegoś nie lubimy jeść, kiedy znajdujemy się na pustyni i nie jedliśmy nic od dwóch tygodni. Zjemy niemal cokolwiek, tu chodzi o przeżycie! W rysunku chodzi o przekazanie treści, nieważne, jak ten rysunek wygląda (tak długo, oczywiście, jak nie jesteś studentem Akademii Sztuk Pięknych – jeśli szukasz porad przydatnych do rysunków artystycznych, jesteś na niewłaściwym blogu! :P).
Rysunek ma być symobliczny, praktyczny, prosty i zrozumiały.
3. WIEDZA
Dowodów merytorycznych popierających tezę, że każdy dorosły umie rysować, mogę przytoczyć sporo. Pozostając jednak dalej w duchu doświadczania i samodzielnego przekonywania się do tej niebezpiecznie śmiałej tezy, podsyłam Ci, Czytelniku, kolejny materiał. Zobaczysz w nim, że potrzebujesz zaledwie 7 elementów do tego, aby tworzyć czytelne i przydatne w Twoim życiu rysunki. Sam zobacz!
Oto, co potrzebujesz umieć n a r y s o w a ć (czyli stworzyć prostą, symboliczną, ikonograficzną reprezentację) żeby móc z ręką na sercu przyznać się bezwstydnie, że umiesz rysować. Są to takie elementy jak:
- Ludzie (gwiazdka z kółkiem!)
- Miejsce (kontekst dawany poprzez: znak, przestrzeń, etykieta, platformy)
- Proces (strzałki)
- Komunikacja (chmurki przedstawiające: mowę, myśli, uczucia, ekspresję itd.)
- Tekst (wyraźny, czytelny, minimalistyczny)
- Kolor (nawiguje informacje, pokazuje relacje, dodaje energii, nadaje znaczenie)
- Efekty (zaakcentowanie energii, zwrócenie na coś uwagi, pokazanie ruchu, dodanie emocji czy nastrojów, nadanie głębi)
4. WDROŻENIE
- Doświadczyłeś (1) na sobie, Czytelniku, kilku mrążących krew w żyłach ćwiczeń,
- doznałeś paru odkrywczych refleksji (2),
- a nawet posiadłaś bezcenną wiedzę (3) przydatną przy rysowaniu.
Najwyższa pora, aby te trzy elementy wykorzystać w praktyce, czyli wdrożyć (4)!
Co teraz narysujesz?
Może to być na przykład:
- Zmiana, którą wprowadzisz do swojego życia,
- Lista priorytetów do przestrzegania na co dzień,
- Procedura do wdrożenia w Twojej firmie,
- Proces, który wreszcie uporządkujesz,
- Mapa marzeń do zrealizowania w ciągu najbliższgo roku,
- Cokolwiek, co jest Ci teraz potrzebne do narysowania.
Pamietaj tylko, że cokolwiek to będzie, ma być maksymalnie proste! Tak jak wszystkie rysunki, jakie widzisz w tym wpisie (i wszędzie na swoim blogu!).
Proste, proste, jeszcze raz proste!
Na zachętę i na zakończenie kwintesencja prostoty, czyli rysunek stworzony przez sześcioipółletnią wówczas Hanię, córkę Ewy i Tomasza Kowalik.