W październiku 2013 w miesięczniku Personel Plus ukazał się napisany przeze mnie artykuł „Myślenie Wizualne w HR”. Polecam go w szczególności osobom związanym z działami HR ale także tym, którzy ciekawi są tego, jak urozmaicić sobie (i innym) pracę 🙂
Poniżej znajduje się skrót artykułu – aby przeczytać całość, skontaktuj się z wydawcą (Wolters Kluwer), aby zamówić magazyn.
Myślenie wizualne w HR – jak zwiększać zaangażowanie pracowników przy użyciu rysowania i materiałów wizualnych
Wyobrażasz sobie ogłoszenie o pracę, na które dostajesz same wartościowe i interesujące zgłoszenia i wreszcie masz w czym wybierać, bo nie jest to stek masowo wysyłanych i identycznych CV?
Wyobrażasz sobie kandydata do pracy, co do którego adekwatności na dane stanowisko jesteś pewien już na rozmowie i Twoje przekonanie zamienia się w pewność z każdym rokiem jego zatrudnienia?
Wyobrażasz sobie spotkanie, na które stawiają się w s z y s c y niezbędni uczestnicy, uczestniczą w nim nad wyraz aktywnie, a gdy wybija godzina zakończenia, z chęcią zostają dłużej, żeby dokończyć rozpoczęte wątki z takim samym zaangażowaniem, jak na początku spotkania?
Wyobrażasz sobie «minutki» z takich spotkań, o których przygotowanie pracownicy wręcz się ścigają (ja zrobię!, ja!, jaaa!), a wszystkie wyznaczone w nich zadania są zrealizowane z nawiązką bez ciągłego dopytywania o stan wykonania?
To wszystko jest możliwe przy udziale coraz bardziej popularnego i niezwykle wdzięcznego myślenia wizualnego. Najkrócej chodzi po prostu o widzenie bez patrzenia, myślenie obrazami, wizualizację. Myślenie wizualne (z ang. visual thinking) służy m.in. do rozwiązywania problemów i prezentowania informacji. Jest ono przy tym tak pierwotne i przypisane wszystkim ludziom, jak chociażby gestykulacja, o czym pisze David Sibbet w jednej[1] ze swoich trzech książek (…). Twierdzi on, że oba te zachowania – gestykulacja oraz myślenie wizualne – wykształcają się jeszcze zanim dzieci są zdolne do mówienia. (…)
Jak myśleć wizualnie w HR’ach?
(…) jak spowodować, aby proces rekrutacyjny przebiegał sprawniej, żeby spotkania i zebrania w miejscu pracy były atrakcyjnym elementem dnia, żeby ludzie angażowali się w proponowane przez dział HR inicjatywy, żeby pracowało nam się po prostu lepiej, efektywniej, produktywniej i przyjemniej?
Możliwości jest bardzo dużo. Od atrakcyjnych i nietypowych ofert pracy wzbogacanych komiksami i filmami animowanymi przedstawiającymi typowy dzień z życia Vacata; poprzez rekrutację tylko kreatywnych CV; rozmowy kwalifikacyjne, na których kandydaci tworzą swoją prezentację na flipcharcie; tworzenie rysunkowych (i często zabawnych) instrukcji dla nowych pracowników („Jak przetrwać pierwsze 3 miesiące i nie zwariować?”), a skończywszy na licznych inicjatywach, do których zachęcać będziemy nie na papierze firmowym, na którego widok pracownicy mruczą ironicznie: „O, znów wymyślili coś ‘fantastycznego’!”, tylko przy pomocy wykonanego ręcznie plakatu z rysunkowymi podobiznami pracowników HR nawołujących radośnie do zaangażowania się w coś, co wzbudzi w nich tyle głębokiego przeponowego śmiechu, co samo oglądanie tych co najmniej koślawych uśmiechów HR’ówek! (…)
Etap 1 – zbieranie kandydatów (oferta pracy, CV, LM)
Dostajesz stos niemal identycznych CV (…) oraz listów motywacyjnych (…) w odpowiedzi na umieszczone przez Ciebie ogłoszenie z ofertą pracy? Nie dziwi mnie to z kilku powodów:
Po pierwsze – zastanów się, czy Twoje ogłoszenie nie wygląda dokładnie tak samo jak stos innych identycznych ogłoszeń? (…) 🙂
Po drugie: kandydaci są przyzwyczajeni do zwykłości i normalności. Kreatywność nie jest w cenie[2]. Jakie ogłoszenia, takie odpowiedzi…
A gdyby tak pokazać się z innej strony, zachęcić kandydatów do kreatywności, poznać ich z konkretnej strony, która jest ważna w Waszej rekrutacji? I na przykład ofertę pracy wzbogacić[3]:
- Filmem video, pokazującym przykładowy dzień z życia poszukiwanego stanowiska pracy albo zarys idealnego kandydata,
- Rysunkowymi zaletami oraz wadami oferowanej pracy,
- Prostą aplikacją online’ową, która do zdjęć dotychczasowych pracowników przy ich codziennych czynnościach, wstawi twarz kandydata, aby mógł on naprawdę ‘poczuć’ nową pracę (…) i zmierzyć się z jej realnymi wyzwaniami,
A od nadsyłanych CV[5] i LM oczekiwać:
- niekonwencjonalnej formy (ikonografika, komiks, wyklejanka z gazet, prospekt reklamowy, schemat rysunkowy ubrany w metaforę np. domu, drzewa czy postaci z bajki, itd.),
- kreatywnego wykorzystania ograniczonych zasobów: na przykład – użycie maksymalnie 20 słów, 10 materiałów wizualnych (w tym twory autorskie, filmy z YouTube, materiały z Facebooka) i 3 materiałów audio (piosenki, dźwięki, nagrania). Wówczas kandydaci będą mogli popisać się swoją twórczością, ale przy zachowaniu narzuconych ram.
Etap 2 – rozmowa kwalifikacyjna
Piotr Matla, twierdzi:
W jaki sposób podczas rozmowy kwalifikacyjnej sprawdzić kreatywność kandydata? Dajmy mu do rozwiązania kilka obrazkowych łamigłówek. Bardzo często kandydaci dostawali ode mnie zadanie polegające na tym, by narysowali swoją autoprezentację. Nie oceniałem artyzmu rysunku, tylko to, na ile kandydat wykazał się pomysłowością.
Ja sama pamiętam moją własną rozmowę kwalifikacyjną do dużej korporacji.
W sali są dwie osoby, jedna z nich pyta: Ma Pani swój komputer, czy przynieść nasz? Ja na to: Nie mam komputera, i go nie potrzebuję. Na to słyszę słowa olbrzymiego zdziwienia tudzież szoku: Będzie Pani robić prezentację bez prezentacji?! Nie mogła w to uwierzyć! Jak można się zaprezentować bez Power Pointa? Po czym wyciągam notes A5, w którym mam rozrysowaną moją dotychczasową karierę, rozsiadam się pomiędzy tą zszokowaną parą (ze spojrzeniami spodziewającymi się co najmniej wystąpienia Copperfield’a) i snuję opowieść dorysowując kilka zaplanowanych wcześniej w mojej głowie elementów rysunku. (…) wrażenie na HRach zrobiłam ogromne! Stwierdzili, że nigdy nie mieli takiej prezentacji! Co dziwi szczególnie, gdy dodać do tego fakt, że stanowisko, na które kandydowałam, wymagało kreatywności…! (…)
Etap 3 – wdrażanie pracowników
Wspomniałam już o pomysłowych instrukcjach (manual / podręcznik) dla nowych pracowników. Kto miałby to wszystko zrobić? Jak to kto? Pozostali pracownicy! J Może konkurs na najlepsze manuale? Albo konkurs na najlepsze wizualizacje/ ilustracje / rysunki do już gotowej treści, dostarczonej przez kierowników działów? Może spotkania raz-dwa razy w miesiącu, w czasie których starsi pracownicy oraz nowi pracownicy będą się wymieniali obserwacjami i tworzyli grupowo rysunkowe notatki, które finalnie powędrują do podręczników dla następnych nowych pracowników (i dla nich samych)? (…)
Spotkania
Szerszy kontekst firmowy to chociażby: spotkania. A skoro spotkania, to i prezentacje, notatki ze spotkań, minutki, wyznaczanie zadań, rozwiązywanie problemów[10], burze mózgów, mapy myśli[11] i wiele, wiele innych… (…)
Sofia Sharkova, organizator konferencji TEDxWroclaw (…) tak wypowiada się o myśleniu wizualnym (…) :
Używamy dużo myślenia wizualnego przy TEDxWroclaw. To duża część naszego myślenia strategicznego i procesu kreowania pomysłów. Kiedy jesteśmy przy innowacyjnym rozwiązywaniu problemu, tworzymy rzeczy niespotykane i nowatorskie. Myślenie wizualne to sposób na umaterialnienie twoich pomysłów, sprawienie, że są namacalne – po to, żeby móc jasno wytłumaczyć, o co w nich chodzi i szybko się zorientować, czy są obiecujące i warto w nie inwestować swój czas. Poza tym, przy myśleniu wizualnym, pomysły ewoluują od abstraktu i niejasności, do konkretu i zaraźliwości. Nasze motto (Ideas worth spreading – pomysły warte rozpowszechniania, przypis autorki) oraz myślenie wizualne, bardzo nam pomagają w osiąganiu tego wszystkiego! Zainspirowała nas też do tego Klaudia Tolman, która była naszym prelegentem na TEDxWroclaw 🙂
Dlaczego stosować myślenie wizualne na spotkaniach? Posłużę się tutaj słowami Katarzyny Żbikowskiej, autorki bloga MapyMysli.com:
Wizualne prezentowanie danych działa na wyobraźnię, wspiera proces rozumienia i zapamiętywania, a także pozwala lepiej przedstawić rekomendowane rozwiązania.
(…) Piotr Matla dodaje:
Myślenie wizualne wielokrotnie wspomagało też moje spotkania biznesowe czy zebrania, które zamiast nudnych nasiadówek, stawały się niezwykle twórczymi i konkretnymi spotkaniami problemowymi.
Ale czy to działa?
Piotr Matla twierdzi:
(…) Większość ludzi skończyło przygodę z rysowaniem w wieku 10 lat, gdy na zajęciach plastycznych w szkole zaczęły się poważniejsze tematy. Gdy jednak pokazywałem różnym ludziom proste prezentacje, które przygotowywałem na jednej kartce brystolu, czy na dwóch-trzech kartkach z flipchartu, często słyszałem – “naucz mnie tego!”.
Używanie odręcznych prostych rysunków nadal nie jest popularne. Spotkania, konferencje, wykłady na uczelniach nadal są przepełnione upchanymi po brzeg pokazami slajdów, z bezlikiem wypunktowanego tekstu (…).
Jednak nie bez powodu pismo obrazkowe (piktograficzne) było pierwszym pismem znanym na ziemi – było proste, zrozumiałe i kojarzyło się z przedmiotami, czy sytuacjami, których dotyczyło. Można się go było szybko nauczyć, zapamiętać, odczytać. Dlaczego? Dlatego, że każdy z nas myśli wizualnie, każdy w prostym ludziku-patyczaku narysowanym niedbale i pośpiesznie rozpozna człowieka, a jeśli ten człowieczek będzie umieszczony w jakiejś konkretnej sytuacji czy kontekście, odbiorca zrozumie, co on robi i co on chce przekazać.
W HR pracujemy z ludźmi. Posługujmy się zatem językiem i formą zrozumiałą dla wszystkich[15], z pomocą przyjdzie nam z pewnością bezlik pomysłów, jakie oferuje nam myślenie wizualne.
[1] D. Sibbet, Visual Meetings. How graphics, sticky notes & idea mapping can transform group, productivity, John Wiley & Sons 2010, s. XIII.
[2] Polecam artykuł: M. Kutka, J. Suchecka, Dziecko ma robić zadania i nie dyskutować, 1 grudnia 2011, http://wyborcza.pl/1,76842,10744658,Dziecko_ma_robic_zadania_i_nie_dyskutowac.html, dostęp: 14 sierpnia 2013.
[3] Więcej inspirujących przykładów na nietypowe ogłoszenia o pracę daje nam oczywiście internet, na przykład: K. Dębkowski, 10 najlepszych ogłoszeń o pracę, 22 listopada 2012, http://www.przedsiewez.pl/10-najlepszych-ogloszen-o-prace/, dostęp: 14 sierpnia 2013. (…)
[5] Polecam wpisać w wyszukiwarkę na przykład hasło „Creative CV”.
[6] C. Sommers, D. Jenkins, Whiteboard Selling: Empowering Sales Through Visuals, Hoboken, New Yersey 2013. (…)
[10] o użyciu myślenia wizualnego w kontekście rozwiązywania problemów biznesowych pisze szeroko Dan Roam w swoich dwóch książkach: D. Roam, Narysuj swoje myśli. Jak skutecznie prezentować i sprzedawać pomysły na kartce papieru , Gliwice 2008, oraz D. Roam, Wszystko można narysować! Wykorzystanie myślenia wizualnego w biznesie, Gliwice 2009.
[11] K. Żbikowska, Mapy myśli w biznesie. Jak twórczo i efektywnie osiągać cele przy pomocy mind mappingu, Gliwice 2012
[12] N. Duarte, Slajd:ologia. Nauka i sztuka tworzenia genialnych prezentacji, Gliwice 2011, oraz N. Duarte Współbrzmienie. Znajdź wspólny język z odbiorcami Twojej prezentacji, Gliwice 2012
[13] G.Raynolds, Zen prezentacji. Proste pomysły i ważne zasady, Gliwice 2009
[14] M. Pöhm, Błąd Power Pointa, Warszawa 2009
[15] polecam także wystąpienie, w którym Sunni Brown tłumaczy, że używanie rysunków zwiększa dotarcie do szerszej grupy odbiorców (visual, auditory, reading/writing, kinestetic): S. Brown, Doodlers, unite!, sierpień 2011, http://www.ted.com/talks/sunni_brown.html, dostęp: 14 sierpień 2013.