Jest takie 10 przykazań, w których jawnie nakazana jest kradzież i bardzo to popieram.
Mowa tu o 10 przykazaniach Kreatywności, o których mowa w książce Austina Kleona „Twórcza Kradzież” (zobacz ekstrakt z książki słowami samego autora). Zainspirowana książką o tym tytule, chcę Wam przybliżyć najważniejsze kwestie, które niewątpliwie mogą poruszyć i sprawić, że pomyślisz „ej, faktycznie, to niegłupie – coś w tym jest!”.
W jaki sposób ukraść tak, aby się wzbogacić wewnętrznie? Jak to robią artyści? Czy udawanie kogoś na pewno się opłaca? Czy ograniczenia na pewno zabijają kreatywność?
Zobacz sam/a!
1. Kradnij jak prawdziwy artysta
Inspiracja jest tak naprawdę wszędzie. W jaki sposób widzieć świat, aby móc ją dostrzec?
Tak jak artysta – trzeba „kraść”. Dlaczego właśnie tak? Dlatego, że podobno oryginalność to mit. Tak naprawdę z niczego się nic nie bierze, zawsze coś się na czymś opiera. Dlatego też z powodzeniem możemy otworzyć się na wpływy z rożnych źródeł.
Każdy innowacyjny pomysł jest tworem składającym się z innych rzeczy, opiera się na różnych wzorach, inspiracjach. W książce „Twórcza kradzież” podany jest jakże bliski każdemu z nas przykład – genetyka. Każdy z nas ma cechy obojga rodziców, a jednak jesteśmy zupełnie czymś innym niż sumą ich cech. To co otrzymujemy od rodziców i ich wychowania, uzupełniamy już na własny rachunek poprzez pogłębianie zainteresowań, samorozwój, relacje, książki, filmy, muzykę. Parafrazując powiedzenie „jesteś tym, co jesz” – jesteś tym, czym karmisz swoją duszę.
Aby to wszystko zrozumieć i dostrzec, trzeba być ciekawym świata. Należy się ciągle kształcić (nie jest to jednoznaczne z ukończeniem szkół, zdobyciem dyplomów), szukać informacji, szukać odpowiedzi, wymyślać pytania. Czytać.
Dlatego dobrze jest też kolekcjonować „dobre rzeczy”, pomysły. Wszystko co nas inspiruje, karmi wyobraźnię, porusza wnętrze, warte jest kradzieży. Podobnie jest z naśladowaniem osób, które nas inspirują. Można z nich czerpać, ile tylko się chce. Pamiętając oczywiście o tym, aby każdorazowo informować, skąd mamy daną inspirację (polecam w tym temacie krótki wpis na blogu Justyny Niebieszczańskiej). Zobacz na przykład jaka cudowna pięcioosobowa fala twórczej kradzieży nastąpiła tutaj u Jadźki!
Przydatnymi narzędziami, w które warto się zaopatrzyć jest długopis, notatki i teczka „na łupy”. Jak tylko coś Cię zainspiruje-zapisuj, wklejaj kawałki gazet, zbieraj wszystko to czym się zachwycisz i chowaj swoje skarby. Będzie to nieocenioną pomocą w momencie braku natchnienia do działania.
JAK TO ROBI RYŚLICIELKA®? Ja na przykład mam na komputerze folder o nazwie „inspiracje wizualne różne” i gdy tylko natrafię na jakieś ciekawe zdjęcie / rysunek / coś, co może mi się przydać na moje szkolenia albo do mojej książki, natychmiast ściągam je na swój komputer i korzystam sobie z tych inspiracji kiedy ich potrzebuję.
2. Nie odkładaj pracy w oczekiwaniu na czas, kiedy „poznasz” siebie
Każdy z nas na coś czeka – na lepszą pogodę, podwyżkę, weekend, urlop. Niektórzy czekają na moment, w którym poznają siebie, dowiedzą się kim naprawdę są. Kreatywność tego od nas nie wymaga. Nie musimy czekać aż zrozumiemy siebie – wystarczy zacząć tworzyć. To wtedy paradoksalnie staniemy się sobie bliżsi, poznamy siebie. Trzeba tylko zacząć.
Obawiasz się, że nie będziesz miał dobrych pomysłów? Nic nie szkodzi. Zawsze można udawać. W pewnym momencie już nie będziesz musiał. Efekty mogą być dwa – udając kogoś albo staniesz się tą osobą, bo sam w to uwierzysz i w ten sposób tego dokonasz albo udając, że coś robisz w końcu uda Ci się to zrobić.
Zatem „udawaj, dopóki już nie będziesz musiał”* i zacznij naśladować (to co innego niż plagiat, który jest niedopuszczalny). Chcesz nauczyć się malować? Reprodukuj dzieła artystów. Najlepiej jeśli będziesz czerpać z kilku źródeł, to Cię rozwinie najbardziej. Ważne, by nie przejmować stylu, tylko przyświecającą mu myśl.
3. Napisz książkę, którą chciałbyś przeczytać
Czy miałeś w życiu taką sytuację, że oglądałeś jakiś film, który Cię zachwycił i z niecierpliwością czekałeś na kontynuację, która później okazała się kolokwialnie mówiąc „do bani”? Dlaczego w takim razie nie spróbowałeś stworzyć własnej wersji, takiej, która spełniłaby Twoje oczekiwania?
Za każdym razem kiedy czegoś Ci brakuje, zrób to sam – namaluj, napisz, otwórz firmę, twórz rzeczy, których potrzebujesz. Rób to dla siebie, w zgodzie z własnym potrzebami.
JAK TO ROBI RYŚLICIELKA®? Wśród dostępnych na rynku książek na temat myślenia wizualnego (ja w swojej obszernej biblioteczce mam ich prawie 100, po angielsku, polsku i niemiecku) nie ma ani jednej takiej, którą naprawdę chciałabym przeczytać. Albo inaczej: wszystkie chcę przeczytać, ale żadna nie spełnia w 100% moich oczekiwań. Dlatego też w 2016 roku wydam swoją własną! 🙂
4. Używaj rąk
Odejdź od komputera. To zabija kreatywność. Należy zacząć się ruszać, żeby mieć poczucie, że robimy coś całym sobą, a nie tylko jedną częścią ciała jaką jest głowa.
Ruch z kolei rozbudzi umysł.
Zrób coś manualnie – narysuj, posadź roślinę, zapisz plan dnia w kalendarzu, który możesz dotknąć, napisz coś w notatniku, skreśl i napisz jeszcze raz.
Podziel sobie przestrzeń pracy na komputerową i manualną, na której nie będzie żadnych nowinek elektronicznych.
5. Poboczne projekty i hobby są bezcenne
Lubisz się obijać? Doskonale! Rób to, ale produktywnie.
To, co robisz, kiedy się bawisz i wydaje Ci się, że się obijasz, powinno stać się tym, czym będziesz się zajmował przez całe życie. Dlaczego? Dlatego, że wtedy przychodzą do głowy najlepsze pomysły. Jeżeli lubisz coś robić, to po prostu to rób.
Łącz swoje pasje, żadna z nich na pewno się nie wyklucza. Ty jesteś łącznikiem. „Hobby jest czymś co daje, a nie zabiera”**
6. Rób fajne rzeczy i dziel się nimi
W dobie Internetu nie sposób się czymś nie podzielić. Jeżeli jest coś, co według Ciebie jest godne uwagi, chcesz, aby inni się o tym dowiedzieli, podziel się. Jednakże najpierw potrzebny jest Twój zachwyt, Twoja praca. Jak już to masz, zachęć innych do zachwytu wraz z Tobą. Podziel się swoimi sekretami, w jaki sposób coś robisz, ludzie lubią sekrety. Używaj Internetu nie tylko wtedy, gdy masz coś do powiedzenia/pokazania. Szukaj również tego, co mógłbyś powiedzieć lub zobaczyć. Internet może być wylęgarnią inspiracji, projektów, za które dopiero się zabierzesz.
No i też nie dziel się wszystkim. Pokaż urywek, fragment. Niedopowiedzenia mają swoją moc.
7. Nie jesteśmy już przypisani do ziemi
Buduj i kreuj. Zacznij od własnego świata. Wszystko stoi przed Tobą otworem, nie musisz kupować wycieczki do Izraela, żeby zobaczyć Ścianę Płaczu. Przeglądaj wyszukiwarki internetowe, kontaktuj się z ludźmi na forach, szukaj społeczności osób podobnych do Ciebie. Postaraj się otaczać tym co lubisz – roślinami, książkami, przedmiotami. Słuchaj ulubionej muzyki. Przyklejaj do ściany ważne dla Ciebie rzeczy, słowa. Stwórz własną rzeczywistość.
Dobrze jest też wyjść z domu, żeby poznać to co nowe. Nie zmienia to faktu, że dobrze jest mieć gdzie wracać. Czasem jednak trzeba zatęsknić. Otoczenie, w którym codziennie przebywamy potrafi rozleniwić. Trzeba pobudzić swój umysł, otoczyć się osobami, które zajmują się zupełnie czym innym, niż my sami.
JAK TO ROBI RYŚLICIELKA®? JA na przykład otworzyłam w serwisie MeetUp grupę Visual Thinking Enthusiasts in Warsaw (znajdziesz nas tu) – spotykamy się wokół idei ryślenia, bazgrania, myślenia wizualnego, ale każdy z nas jest z całkiem innej bajki, dzięki czemu możemy od siebie czerpać bardzo różne inspiracje.
8. Bądź miły (świat jest małym miasteczkiem)
Zasadą, która powinna obowiązywać na świecie, a zwłaszcza w tym wirtualnym, powinna być przede wszystkim życzliwość. Jeżeli będziesz o kimś pisać/mówić miło, zyskasz kompana. Cokolwiek napiszesz o kimś w Internecie, na pewno to do niego dotrze. Jak z kolei radzić sobie z wrogami? Ignorować – polecam z doświadczenia 🙂
Dla własnego samorozwoju najlepiej otaczać się ludźmi bardziej utalentowanymi od nas. W wirtualnej przestrzeni śledź to, co piszą, komentuj, sprawdzaj umieszczane przez nich linki. Możesz również przekazać swoje słowa swojemu idolowi, osobie, która Ci imponuje (lub z nim zatańcz! – tak jak ja tutaj z Danem Roamem albo Davidem Sibbetem na tej imprezie). Całkiem możliwe, że nie odpowie. Napisz zatem o nim na blogu, podaj link do jego strony, podziel się tym co Cię zachwyca. Stworzysz wówczas coś nowego, coś swojego. I nie szukaj uznania. Przyzwyczaj się do tego, że będziesz niezrozumiany, pogardzany, lekceważony. Bądź zbyt zajęty tym co robisz, na czym Ci zależy. Kiedy natomiast będziesz potrzebował wsparcia, motywacji – załóż folder na poczcie i zbieraj w nim wszelkie pochwały. Sprawdzaj go w chwilach zwątpienia. To działa!
RADA OD RYŚLICIELKI®: Ja mam na przykład na swojej gmailowej poczcie następujące tagi, które pozwalają mi odnaleźć szybko pochwalne i optymistyczne wiadomości:
- rysująPO – z mailami od osób, które po moich szkoleniach przysyłają mi swoje cudowne dokonania i się nimi chwalą;
- fani – z mailami od, ekhm, fanów, osób, które dziękują mi za to, co robię;
- humorBOOST – maile, które poprawiają mi humor z jeszcze innych powodów nie wymienionych wcześniej.
9. Bądź nudny (bez tego nie odwalisz swojej roboty)
Chcąc brać przykład z genialnych artystów, którzy w przypływie romantycznych uniesień toczyli walki o damy serca, zakochiwali się beznadziejnie, korzystali z używek, nie należy liczyć na długie życie. „(…) kreatywność wymaga dużej energii”.*** Dlatego należy :
- dobrze się odżywiać,
- uprawiać sport,
- dbać o dobry sen,
- relaksować się.
- myśleć o finansach. Opracować plan budżetowy. Nie zadłużać się, nie wydawać bezsensownie pieniędzy. Zdecydowanie lepiej marnować twórczo czas, niż pieniądze.
Plan budżetowy to jedno, a plan pracy to drugie. Dobrze jest mieć harmonogram działań i starać się nim żyć. Pracować systematycznie, używać kalendarza. Przydatny będzie również dziennik (o tym jeszcze za chwilę), w którym można zapisać to co się wydarzyło, najlepiej krótko i hasłowo.
RADA OD RYŚLICIELKI®: dziś, tak jak tu siedzę – a jest 3 kwietnia 2016 – nie uważam wcale, że stosuję się do wszystkich zaleceń, ale bardzo, bardzo się staram, bo wiem, jak dobrze mi jest, kiedy odbębniam te „nudne” czynności ;P I tak:
- odżywianie – śniadanie dla mnie to podstawa: codziennie (od ponad 2 lat) na śniadanie jem zdrową jaglankę albo budyń jaglany. Wybieram zdrowe jedzenie, wegańskie, czasem slow-foodowe knajpy lub sama w ten sposób gotuję (bo jak wiesz z Ugotowanych, kocham gotować!). Zawsze czytam składy na produktach i natychmiast odrzucam produkty ze składnikami, których nazw nie zrozumiałaby moja babcia. Praktycznie nie jadam słodyczy (od wielkiego dzwonu jest to czasem gorzka czekolada i ulubiony tort Salwador z cukierni Sowa). Nie jem mięsa, bo mi nie służy, codziennie jem ryby, bo służą mi bardzo, nie jem nabiału krowiego, bo mam nietolerancję laktozy. Moje chore jelito (zespół jelita drażliwego), które niestety mocno utrudnia mi życie, paradoksalnie jednoczenie mi je ułatwia, bo wymusza na mnie zdrowe odżywianie. Jeśli nie będę zdrowo jeść i dbać o regularne posiłki, będę skręcona z bólu.
- uprawiać sport - to niestety mój słaby punkt, bo przy wielkiej ilości zadań, jaką mam, ważniejsze bywają dla mnie sprawy zawodowe niż sport. Ale jest coraz lepiej! Ćwiczę sobie z aplikacją FitStar, z moim Narzeczonym zapisujemy się niedługo na nowo na taniec, plus zamierzam wreszcie zacząć chodzić na basen, który jest dokładnie w naszym budynku…
- dbać o dobry sen - pracuję z reguły w dość dzikich, późnych godzinach, ale ustawiając budzik na komórce (albo na opasce Xiaomi MI Band) zawsze dbam o to, żebym spała ok. 7,5h, bo tyle jest dla mnie optymalnie.
- relaks – każdy ma inne metody relaksu, ja do swoich zaliczam: rysowanie w Cudowniku (o tym w punkcie 8), poranny rytuał oglądania serialu razem z Michałem, wieczorne kolonie (czyli rozmowy w łóżku), czytanie książek, nicnieróbstwo (polecam książkę Sztuka leniuchowania, czytanie ciekawych artykułów, filmów, zdjęć albo zapisanych na Facebooku (instrukcja jak to zrobić), albo w aplikacji Pocket, pójście na masaż (szczególnie po całym dniu szkolenia albo graphic recordingu
- plan budżetowy – ja, wspólnie z Michałem, z którym współtworzymy markę ExplainVisually.co, mamy do tego celu mentora biznesowego 🙂 Dzięki niemu nauczyliśmy się opracowywać – zupełnie jak w wielkich firmach – budżet naszej firmy! Wchodzimy na poziom, którego przy naszym pierwszym filmie w ogóle się nie spodziewaliśmy. Jesteśmy tym bardzo podekscytowani! 🙂
- harmonogram – Jacek Walkiewicz w trakcie jednego ze swoich wystąpień na zamkniętej konferencji dla DHL (w trakcie której robiłam graphic recording) powiedział o tym, że należy mieć plan / cel na każdy dzień, na każdy tydzień, na każdy miesiąc i na każdy rok. To kolejny „must do” bez którego sobie nie wyobrażam sobie życia!
- kalendarz – u mnie sprawdza się Kalendarz Google’a. Kiedyś byłam wielką fanką papierowych narzędzi, ale z funkcjonalnością kalendarza elektronicznego nie wygra nic!
- dziennik – od 1 stycznia 2015 prowadzę swój rysunkowy dziennik – nazwałam go Cudownik (tu cały rok 2015). Zresztą zainspirował mnie do tego między innymi właśnie Austin Kleon. Rysuję w Cudowniku, to co się wydarzyło, krótko i hasłowo. Jako optymistka – rysuję przede wszystkim to, co dobre, ale kiedy moje dni nie są w realu kolorowe, nie są także kolorowe na papierze. I tak na przykład Natalia Jadźka Klonowska (zainspirowana zarówno Austinem Kleonem, jak i moim Cudownikiem) swoją wersję rysunkowego notatnika nazwała Momentownikiem, bo są tam zarówno cudowne, jak i te mniej cudowne momenty z życia).
10. Kreatywność, czyli redukcja
Chcesz być kreatywny?
Redukuj, wycinaj, pomijaj to, co niepotrzebne.
Ograniczaj sobie czas, dzięki temu lepiej się skoncentrujesz.
Masz ograniczony budżet, a chcesz coś osiągnąć, stworzyć? Bardzo dobrze. Dzięki temu rozwiniesz w sobie kreatywność i parafrazując słowa Prosiaczka z „Kubusia Puchatka” – zaczniesz szukać tam, gdzie nie powinno być.
I co teraz?
- Pójdź na spacer,
- Załóż teczkę na łupy,
- Idź do biblioteki,
- Kup notes i skorzystaj z niego,
- Załóż kalendarz,
- Załóż dzienniczek,
- Wręcz komuś egzemplarz tej książki,
- Załóż bloga,
- Utnij sobie drzemkę.”****
Opracowanie: Marta Staroń-Młot + Klaudia Tolman
Rysunki: Marta Staroń-Młot
Na podstawie książki: „Twórcza kradzież. 10 przykazań kreatywności” Austin Kleon
_________________________________________________________________________________________
* „Twórcza kradzież”, str. 38
** „Twórcza kradzież”, str. 71
*** „Twórcza kradzież”, str. 111
**** „Twórcza kradzież”, str. 130 – 131