Nie posiadam się ze szczęścia!
Dotychczas na mojej stronie w temacie TEDxWroclaw 2013 można było tylko znaleźć tylko wpis o konkursie na kreatywny Badge oraz linki do samej prezentacji ppt na SlideShare, której użyłam w trakcie wystąpienia.
Poniżej znajdziesz nagranie mojego wystąpienia na TEDxWroclaw 2013, gdzie opowiadałam o realizowaniu planów, o psie, który zjadał kredki i o tym jak spełniłam swoje zamaszyste marzenie o wystąpieniu na TEDx’ie 🙂
Czyli po prostu o rysowaniu!
„It’a half done when you’ve drawn it”
Wystąpienie jest w języku lengłidż, czyli angielskim. Zapraszam do komentowania pod filmem na youtubie (w językach dowolnych) 🙂
PS Hejterzy z pewnością rozczulą me serce! Mam już jednego! 😀
Jak to wspominam?
Moje wystąpienie na TEDxWroclaw było wyjątkowe z wielu względów. Było dla mnie przełomem w moim życiu zawodowym.
Zaowocowało np. współpracą z Google (zobacz wpis o pierwszych warsztatach), wystąpieniem u boku Michała Góreckiego w czasie JAZDY PO B®ANDZIE i być może częściowo także wpłynęły na chęć podjęcia ze mną współpracy przez firmę House of Skills.
Dostałam po wystąpieniu tak wspaniały feedback od ludzi, których wtedy poznałam, że unosiłam się jeszcze wyżej nad ziemią niż zazwyczaj (15cm to mam w standardzie)! Jeśli jadąc wystąpić na TEDx’ie wiedziałam, że jestem właściwą osobą na właściwym miejscu, to już w r a c a j ą c z TEDx’a wiedziałam, że jestem na jeszcze bardziej właściwym i że nie ma dla mnie żadnego lepszego! 🙂
Trema
Było to też dla mnie wtedy największe wyzwanie prezentacyjne z zakresu wystąpień publicznych. Nie wiem, czy miałam kiedykolwiek taką tremę – a musicie wiedzieć, że występowalam w smoim życiu np. w 5 spektaklach (45 wystawień) za czasów mojej licealnej klasy teatralnej, do tego kilkaset godzin szkoleniowych…
To dlaczego się tremowałam?
Po pierwsze: po angielsku!
Po drugie: przed tak dużą publicznością olbrzymiej sali kinowej zapełnionej po brzegi!
Po trzecie: livestreaming i świadomość, że cokowiek zrobię, jest nagrane i zostanie już w sieci na wieczne, nieskończone zawsze.
Jesteś po lekturze filmu… i co teraz?
Tak jak dla fryzjera największym komplementem jest, jak jego klientki wracają i polecają go swoim znajomym, dla przedszkolanki wizyta jej niegdysiejszego ucznia, już z pełnym uzębieniem, aaaaa, dajmy na to, nawet brodą, tak dla mnie, jako Ryśliciela, największym komplementem jest, kiedy ktoś wraca do mnie i mi pokazuje co narysował. Co zmienił. Co wprowadził w swoim życiu. Jakie przekonanie zmodyfikował, jaką umiejętność wykształcił, za sprawą mniejszego lub większego mojego wpływu.
Odezwij się!
Podziel się refleksjami, sukcesami, porażkami – chętnie wysłucham, pochłonę swoimi łapczywymi oczyskami to, co wyszło z Twojej głowy i spod Twoich rąk.