Na początku 2013 roku wymyśliłam słowo „Ryśliciel”, będące prostą grą słów rysowanie i myślenie.
Jako że jestem słowotwórczą osobą, a używanie określenia „trener myślenia wizualnego” było po pierwsze za długie, a po drugie miało ograniczające znaczenie, chciałam mieć określenie, które zawiera esencję tego, co robię. Zajmuję się rysunkiem, który pomaga myśleć oraz myślę rysunkami. Jestem ryślicielem!
Tutaj zresztą pierwszy (historyczny już wręcz) rysunek, na którym to słowo pojawia się po raz pierwszy:
Kiedy na początku istnienia słowa ryśliciel wpisywało się w wyszukiwarkę Google, pojawiało się pytanie „czy chodziło Ci o myśliciel?”, ale kiedy informacji w sieci na temat ryśliciela było dostatecznie dużo, sugestia o myślicielu przestała się poprawiać 🙂
Słowo ryśliciel stało się z czasem tak popularne, że zaczęło być w zasadzie moim drugim imieniem i moją marką osobistą. Używałam go w wywiadach dla mediów, rozmowach z klientami i na szkoleniach. Ludzie słyszeli ryśliciel – myśleli: Klaudia Tolman. A skoro tak się stało, to zależało mi na tym, aby to zjawisko utrzymać. Dlatego zdecydowałam się zastrzec tę nazwę 🙂
Co oznacza zastrzeżenie nazwy Ryśliciel®?
Fachowo rzecz ujmując jestem jedynym na świecie podmiotem uprawnionym do używania w kontekście zawodowym znaku towarowego Ryśliciel® oraz wszelkich jego form (typu Ryślicielka, ryślenie, naryślone) itd.
Ryśliciel® jest znakiem towarowym zastrzeżonym w Urzędzie Patentowym, objętym prawem ochronnym nr R.278129. Oznacza to, że na całym terytorium Rzeczypospolitej prawo do jego używania przysługuje wyłącznie mi – Klaudii Tolman oraz tym, których do tego upoważnię. W praktyce oznacza to, że osoby zawodowo zajmujące się myśleniem wizualnym nie mogą wykorzystywać tego określenia bez mojej zgody.
Czy mogę jednak używać bez konsekwencji słów pochodnych od Ryśliciela®, czyli np. ryślenie, zaryśl, poryśl, naryśliłem? itp.
Jeżeli jesteś „zwykłym Kowalskim” i użyjesz słowa pochodnego (jestem fanem ryślenia! / Ryśliciele, łączcie się! / ale fajne to ryślenie! / zobacz, co naryśliłem, fajny ryślunek?) np. w jakimś komentarzu o charakterze niekomercyjnym, to oczywiście wszystko jest w porządku 🙂
Dobrą analogią jest słowo adidasy. Mówi się: kupiłem sobie adidasy / fajne adasie / muszę kupić nowe adidasy! Słowo adidas stało się tak popularne, że weszło do potocznego języka jako synonim butów sportowych.
Ale adidasy Adidasom® nie równe. Adidas® jako nazwa produktów jest zarezerwowana tylko dla twórców tej marki. Niemniej fakt, że ludzie używają słowa adidas na określenie butów sportowych pewnie tylko cieszy wspomnianych twórców, bo świadczy to o sukcesie i popularności ich pomysłu. Ja też się cieszę, gdy ludzie używają określenia ryślenie 🙂
Jeżeli jednak zajmujesz się myśleniem wizualnym zawodowo, to nie możesz korzystać z określenia ryśliciel i ze słów pochodnych, bo jest to znak towarowy zastrzeżony (czyli na jego końcu jest R w kółeczku takie jak to ®).
Nikt inny poza osobami, które zastrzegły sobie prawo do danego znaku towarowego, nie może wyprodukować adidasów o nazwie Adidas® i nikt też nie może nazywać siebie Ryślicielem® w kontekście biznesowym.
Co się stanie jeżeli jednak wykorzystam określenie „ryśliciel” w kontekście biznesowym?
Bardzo zależy mi na ochronie Ryśliciela, ponieważ to określenie jest częścią mojej marki osobistej, którą buduję wytrwale od wielu lat. Dlatego jeżeli użyjesz identycznego lub podobnego sformułowania w celach zawodowych / zarobkowych / komercyjnych, zgodnie z prawem mogę poczynić odpowiednie kroki z tytułu naruszenia prawa ochronnego na znak towarowy.