Sketchnoting – co to jest?

Podziel się tym postem z innymi!

Kilka lat temu (a konkretnie w 2010) wyznaczałam własną misję życiową i postawiłam przed sobą niełatwe zadanie. Postanowiłam edukować ludzi na temat myślenia wizualnego. Czyli przypominać im, że każdy potrafi rysować, dodawać im do tego odwagi, budzić uśpione wewnętrzne dzieci.

I gdyby sam temat nie był wystarczająco trudny, to do tego dochodzą tajemniczo brzmiące, anglojęzyczne hasła. Jednym z najczęściej używanych słów jest właśnie sketchnoting. 

Sama wykonuję sketchnoting od niepamiętnych czasów. Od wielu lat również go uczę – zarówno pracowników takich korporacji takich jak IKEA, Google czy Microsoft, jak i zwykłych Kowalskich.

Dlatego dziś opowiem Wam na czym dokładnie on polega.

Co to jest sketchnoting?

Czym jest sketch­no­ting? Z angiel­skie­go sketch – szkic, noting – noto­wa­nie. Czy­li notat­ki rysun­ko­we, noto­wa­nie z ele­men­ta­mi szki­co­wa­nia, bazgra­nia, ryso­wa­nia (a przy tym ele­ment więk­szej cało­ści, jaką jest myśle­nie wizualne).

Jako Kustosz Kar­ty SZKICOWANIE z talii Lear­ning Bat­tle Cards zacy­tu­ję tu swo­je wła­sne wyjaśnienie:

Sketch­no­ting to for­ma wspo­ma­ga­nia zapa­mię­ty­wa­nia poprzez prze­no­sze­nie pozy­ski­wa­nych infor­ma­cji do posta­ci wizu­al­nej w for­mie róż­nych ręcz­nie wyko­ny­wa­nych rysun­ków, szki­ców oraz boho­ma­zów (jak gło­si defi­ni­cja Mike’a Roh­de, auto­ra książ­ki The Sketch­no­te Hand­bo­ok, jest to mie­szan­ka pisma ręcz­ne­go, rysun­ków, ręcz­nej typo­gra­fii, kształ­tów, ele­men­tów wizu­al­nych takich jak strzał­ki, pudeł­ka, linie).

Bywa, że jest to pro­ces nie­świa­do­my (bazgra­nie w cza­sie roz­mo­wy tele­fo­nicz­nej, czy tzw. zen­tan­gle®), może być też jed­nak w peł­ni świa­do­my i sty­mu­lo­wa­ny przez nas samych (np. przy oka­zji ucze­nia się).

Jak wyglądają takie notatki graficzne?

Wyobraź sobie sytu­ację, gdy słu­chasz jakiejś tre­ści – wykła­du, pod­ca­stu (np. nasze­go), spo­tka­nia czy TED tal­ka (np. trzech moich) czy lek­cji. Masz przed sobą kart­kę, na któ­rej notu­jesz. Czę­sto – jeśli nie zmie­ni­li­śmy swo­ich „tra­dy­cyj­nych” nawy­ków noto­wa­nia line­ar­ne­go ze szko­ły – taka notat­ka wyglą­da mniej wię­cej tak (i tego nie nazy­wa­my sketch­no­tin­giem):

Ale notat­ka, przy odro­bi­nie wysił­ku może wyglą­dać nie­co ina­czej (i wca­le nie musisz o sobie mówić, że „umiem ryso­wać”). Zamiast zwar­te­go tek­stu, w Two­jej notat­ce poja­wia­ją się rysun­ki, kolo­ry, logicz­ne połą­cze­nia mię­dzy kolej­ny­mi ele­men­ta­mi notat­ki. A jeśli już są tam rysun­ki: są poste, sym­bo­licz­ne – nie żad­ne Mona Lisy. Tekst rów­nież jest obec­ny, ale dużo bar­dziej hasło­wo niż na lek­cjach w szko­le. Czy­li notat­ka (wizu­al­na) może wyglą­dać na przy­kład tak:

Czyż nie cie­ka­wie było­by tak noto­wać (a więc sto­so­wać zba­wien­ne dla ucze­nia i zapa­mię­ty­wa­nia myśle­nie wizualne)? 😉

Zabawa i nauka w jednym

BTW: Hasło „Zaba­wa i nauka” przy­po­mi­na mi słod­ko-pier­dzą­cy entu­zjazm jaki musia­łam kie­dyś z sie­bie wykrze­sać przy oka­zji naszej jed­nej agen­cyj­nej publi­ka­cji, kie­dy to wciąż ja byłam i sce­na­rzy­ską, i sto­ry­bo­ar­dzist­ką, i rysow­nicz­ką naszych whi­te­bo­ar­do­wych fil­mów w ExplainVisually.co… Zer­k­nij­cie na film ze Sło­niem lub z Pie­skiem, jeże­li chce­cie zoba­czyć o co cho­dzi. Może­cie mnie przy oka­zji, deli­kat­nie mówiąc, obśmiać. 😂

Robie­nie nota­tek rysun­ko­wych może być przy tym czyn­no­ścią nie­zwy­kle inspi­ru­ją­cą i zabaw­ną sama w sobie. Ja na stu­diach (a stu­dio­wa­łam kolej­no: kul­tu­ro­znaw­stwo przez 1 rok, socjo­lo­gię 1 rok, psy­cho­lo­gię spo­łecz­ną 5 lat) wyko­ny­wa­łam na każ­dych zaję­ciach notat­ki w for­mie sketch­no­tin­gu (na notat­kach gra­ficz­nych). Jesz­cze nie wie­dząc nawet, że tak to się nazywa!

A kie­dy przy­cho­dzi­ło do zapa­mię­ty­wa­nia jakie­goś bar­dzo spe­cy­ficz­ne­go poję­cia, któ­re­go trze­ba było się nauczyć, to wte­dy zaczy­na­ła się naj­lep­sza zaba­wa (i przy­jem­ność z ucze­nia się!).

Kie­dyś na zaję­ciach padło hasło L‑Dopa. Jest to , jak się oka­zu­je, nazwa naj­bar­dziej sku­tecz­ne­go leku na cho­ro­bę Par­kin­so­na. I oto, jak sobie z tym fan­tem pora­dzi­łam. Czym jest L‑Dopa – nie zapo­mnę chy­ba nigdy! 😎

Dzię­ki sketch­no­tin­go­wi, czy­li rysun­ko­we­mu spo­so­bo­wi noto­wa­nia nawet (ekhm!) umiar­ko­wa­nie cie­ka­we wykła­dy były dużo bar­dziej zaj­mu­ją­ce. Bo nawet z nud­nej tre­ści (wykła­du czy lek­cji) moż­na było stwo­rzyć cie­ka­we rysun­ki. Zaczę­łam rów­nież o wie­le lepiej zapa­mię­ty­wać to, co było na zaję­ciach. Wie­dzia­łam że w tych rysun­kach jest moc i że dzię­ki nim mogę o wie­le wię­cej zapamiętać!

Jeśli przy­kład z L‑dopą Cię zain­try­go­wał i jesteś ciekaw/​a jak możesz bawić się sko­ja­rze­nia­mi i wyobraź­nią przy:

  • ucze­niu się
  • zapa­mię­ty­wa­niu słówek,
  • zapa­mię­ty­wa­niu dat
  • zapa­mię­ty­wa­niu flag państw,

… koniecz­nie prze­czy­taj też ten wpis, w któ­rym dzie­lę się tym wszyst­kim, o czym nie opo­wie­dzia­łam kie­dyś w tele­wi­zji śnia­da­nio­wej, kie­dy mówi­łam o tym, jak się uczyć z wyko­rzy­sta­niem myśle­nia wizu­al­ne­go (jest tam zatem też nie­co o notat­kach graficznych).

Dla kogo jest sketchnoting?

Nie­któ­rzy twier­dzą, że for­ma ta jest szcze­gól­nie pomoc­na w pro­ce­sie ucze­nia dla wzro­kow­ców oraz kine­ste­ty­ków. Jak jed­nak wie­my z wpi­su na temat książ­ki „Szko­le­nia opar­te na dowo­dach”, podział na wzro­kow­ców, słu­chow­ców i kine­ste­ty­ków jest ode­rwa­nym od rze­czy­wi­sto­ści mitem szkoleniowym.

Zatem dla kogo jest sketch­no­ting? Dla wszyst­kich. Napraw­dę. A wiem co mówię, bo uczy­łam już poważ­nych Panów Dyrek­to­rów, ana­li­tycz­nie myślą­cych inży­nie­rów oraz skru­pu­lat­nych pra­cow­ni­ków bran­ży finan­so­wej. A tak­że (rza­dziej) przed­szko­la­ków, gim­na­zja­li­stów, lice­ali­stów, stu­den­tów i innych absol­wen­tów mniej lub bar­dziej fascy­nu­ją­cych lekcji.

Jeże­li ktoś napraw­dę chce, to jest w sta­nie tę umie­jęt­ność opa­no­wać. War­to przy tym pamię­tać o odpo­wied­niej meto­dzie, któ­ra przy­spie­szy nas postęp.

Jak się nauczyć notowania w sposób wizualny?

Opo­wiem Ci o 3 spo­so­bach na notat­ki graficzne.

Sposób 1. PRAKTYKA

Już kie­dyś o tym pisa­łam, dając jed­ną zasad­ni­czą radę (znaj­dziesz ją tu oraz w fil­mie poni­żej) – bez tej rady nie ma ucze­nia (się).

Słu­chaj­cie, no jesz­cze się taki nie uro­dził, kto by wysko­czył z łona mat­ki i powie­dział „umiem grać na sak­so­fo­nie, jeź­dzić na rowe­rze i robić na dru­tach” (podob­ny wątek pod­no­si­łam też w tym arty­ku­le). Naj­pierw trze­ba się tych rze­czy nauczyć. Popeł­nić masę błę­dów, sfru­stro­wać się do czer­wo­no­ści, że nam nie wycho­dzi, tak, jak byśmy chcie­li, sie­dem razy się pod­dać, żeby potem osiem razy się podnieść.

Z każ­dą jed­ną umie­jęt­no­ścią (a ja uzna­ję ryso­wa­nie, a więc i wyko­ny­wa­nie nota­tek rysun­ko­wych za umie­jęt­ność taką jak np. żon­glo­wa­nie, pły­wa­nie czy obie­ra­nie ziem­nia­ków) jest tak, że trze­ba je ćwi­czyć. O ile oczy­wi­ście chce­my te umie­jęt­no­ści posiąść i dosko­na­lić. Nie bez powo­du PRAKTYKA znaj­du­je tak waż­ne miej­sce w moim Mode­lu Umie­jęt­no­ści PET, któ­ry widać poni­żej (któ­ry to model przy­ta­cza­łam zarów­no w czę­ści 1 jak i czę­ści 2 cyklu arty­ku­łów o Cudowniku):

Zatem po pierw­sze ćwicz, prak­ty­kuj, testuj, zdo­by­waj cały czas kolej­ne doświad­cze­nia w ryso­wa­niu. Nawet jeże­li po dro­dze Ci nie wycho­dzi (albo np. nie masz pomy­słów na rysun­ki, o czym pisa­łam we wpi­sie o tzw. pust­ce w gło­wie)!

Inten­syw­ne­go prak­ty­ko­wa­nia sketch­no­tin­gu możesz się zresz­tą nauczyć na moim szko­le­niu! Zawsze aktu­al­ne infor­ma­cje o szko­le­niach (zarów­no sta­cjo­nar­nych jak i onli­ne­’o­wych) znaj­dziesz w moim skle­pie.

Sposób 2. EKSPERYMENTOWANIE

To sko­ro już w spo­so­bie pierw­szym przy­wo­ła­łam Model Umie­jęt­no­ści PET, to przy nim chwi­lę zostań­my. Jak widzisz, dru­gim, tym razem czer­wo­nym skład­ni­kiem mode­lu są eks­pe­ry­men­ty, czy­li po pro­stu zaba­wa. Baw się rysowaniem!

Jesteś na zaję­ciach, spo­tka­niu, wywia­dzie, masz moż­li­wość noto­wać wizu­al­nie, dodaj do tego ele­men­ty zaba­wy. Abso­lut­nie uwiel­biam sło­wa Mar­ka Twa­ina (dla­te­go są sło­wa­mi prze­wod­ni­mi cyklu „Ryśli­ciel­ka® od kuch­ni” na moim kana­le na YouTu­be), któ­ry powiedział:

Ludzie nie dla­te­go prze­sta­ją się bawić, że się sta­rze­ją, lecz sta­rze­ją się, bo prze­sta­ją się bawić.”

Kocham ten cytat tak bar­dzo, że to wła­śnie jego wybra­łam kie­dyś do zilu­stro­wa­nia w kalen­da­rzu moty­wa­cyj­nym wydaw­nic­twa Euro­graf, któ­ry mia­łam oka­zję ilu­stro­wać (ale to nie jedy­ne rysun­ki, któ­re cza­sem two­rzę za zamó­wie­nie).

O tym, jak moż­na się bawić rysun­kiem, napi­sa­łam też już kie­dyś posta, znaj­dziesz tam 4 zaba­wy rysun­ko­we świet­ne na spo­tka­nie towa­rzy­skie, rodzin­ne czy na szkolenie.

Sposób 3. PROSTOTA

Nie ocze­kuj od swo­ich nota­tek, że będą dzie­ła­mi sztu­ki. Nie mają być! Jak pisze Mike Roh­de w swo­jej książ­ce „The Sketch­no­te Hand­bo­ok: The Illu­stra­ted Guide to Visu­al Note Taking”, cho­dzi o to, żeby były jak naj­prost­sze, i jak naj­szyb­sze. Jed­ną z moich ulu­bio­nych stron w jego książ­ce jest ta, na któ­rej jest napisane:

IDEAS. NOT ART.

Czy­li tłu­ma­cząc dosłownie:

POMYSŁY. NIE SZTUKA.

Co ja lubię tłu­ma­czyć nie­co mniej dosłow­nie, ale odda­jąc esen­cję i bawiąc się słowami:

SZTUCZKI. NIE SZTUKA.

I nie cho­dzi o to, że sztu­ka, albo arty­stycz­ny rysu­nek jest zły i nie­do­zwo­lo­ny. Jestem dale­ka od takich ocen, sztu­ka jest nam, ludziom potrzeb­na, żeby nie powie­dzieć nie­zbęd­na (o wąt­ku arty­stycz­nym ryso­wa­nia piszę też nie­co tutaj we wpi­sie o prze­ko­na­niach na temat tzw. „ryso­wa­nia”)!

Cho­dzi o to, żeby ryso­wać jak naj­pro­ściej. Nie tyl­ko ze wzglę­du na tzw. regu­łę KISS (z angiel­skie­go: Keep It Sim­ple, Stu­pid). Ale też dla­te­go, że:

notat­ka rysun­ko­wa jest słu­żeb­na wobec treści

Celem szkic­not­ki i wizu­al­ne­go noto­wa­nia jest wychwy­cić i umie­ścić naj­waż­niej­sze, a nie być pięk­ną notat­ką, któ­ra zawi­śnie na ścia­nie gale­rii sztu­ki. Poni­żej możesz zoba­czyć moją notat­kę z wystą­pie­nia wła­śnie Mike­’a Roh­de, któ­rą poczy­ni­łam w trak­cie mię­dzy­na­ro­do­wej inter­ne­to­wej (sic!) Doodle Sum­mit w 2016 roku.

Kiedy to się przydaje?

Notat­ki rysun­ko­we (szkic­not­ki) moż­na wyko­ny­wać w cza­sie kon­fe­ren­cji, spo­tkań biz­ne­so­wych, wykła­dów, szko­leń, warsz­ta­tów, zajęć, zebrań, czy­li wszę­dzie tam, gdzie poja­wia­ją się INFORMACJE i gdzie cho­dzi nam o ICH ZAPAMIĘTANIE.

Dzię­ki nim łatwiej Ci będzie zacho­wać sku­pie­nie w trak­cie spo­tka­nia, wię­cej zapa­mię­tać oraz… lepiej się bawić.

Ja takie notat­ki wyko­nu­je mimo­wol­nie, nikt mnie nie musi o to pro­sić, czy mi tego zle­cać. Zwy­czaj­nie lepiej mi się dzię­ki temu myśli i zapa­mię­tu­je (a i czę­sto punk­tu­je byle­ja­kość pre­le­gen­tów 😂). Jak masz ocho­tę, to tutaj możesz zoba­czyć przy­kład notat­ki, któ­rą stwo­rzy­łam na szko­le­niu w 2017 a tutaj notat­ki z kon­fe­ren­cji Mała Wiel­ka Fir­ma z 2020 roku.

Notat­ki rysun­ko­we możesz robić (to nie są ofi­cjal­ne nazwy, są moje i bar­dzo umow­ne, acz obra­zo­we 🤓):

  1. meto­dą nako­la­no­wą czy­li we wła­snym note­sie, sie­dząc grzecz­nie i niko­mu nie rzu­ca­jąc się w oczy, albo:
  2. meto­dą eks­hi­bi­cjo­ni­stycz­ną czy­li wiel­ko­for­ma­to­wo, z dostęp­no­ścią dla wszyst­kich słu­cha­czy (wów­czas zwy­kło się to nazy­wać mia­nem gra­phic recor­ding. wię­cej na ten temat – tutaj).

Nie wiesz jak to robić?

Jeśli nie wiesz, to ja Ci powiem (Gra­ży­na Sprze­da­ży w akcji 😂):

Jeśli nadal nie wiesz, jak ryso­wać i sketch­no­to­wać – prze­czy­taj jesz­cze ten wpis porów­nu­ją­cy sketch­no­ting do kul­tu­ry­sty­ki.

A potem pozo­sta­je Ci jesz­cze jed­no roz­wią­za­nie: „KRADNIJ”! Jak nawo­łu­je Austin Kle­on (o któ­re­go książ­ce może­cie prze­czy­tać tutaj), wszy­scy wiel­cy arty­ści kradną.

Nie trze­ba być jed­nak arty­stą, żeby inspi­ro­wać się tym, co i jak rysu­ją inni. Pod­glą­daj rysun­ki innych, naśla­duj ich, a z cza­sem zaczniesz to robić bez potrze­by „krad­nię­cia pomysłów”.

Na Face­bo­oku funk­cjo­nu­je bar­dzo dużo grup doty­czą­cych myśle­nia wizu­al­ne­go (żeby wspo­mnieć choć­by gru­pę zało­żo­ną prze­ze mnie, fan­pa­ge Myśle­nie Wizu­al­ne, czy gru­pę zało­żo­ną przez Gabry­się Gorow­czyk Fli­po­wa­nie® i inne ryso­wa­nie – jest to kopal­nia pomy­słów i wie­dzy. Oczy­wi­ście pole­cam też moje­go wła­sne­go blo­ga (któ­re­go wła­śnie czy­tasz 😎) czy zało­żo­ny prze­ze mnie por­tal MyślenieWizualne.pl (na por­ta­lu znaj­dziesz jesz­cze wię­cej cie­ka­wych grup do pod­pa­try­wa­nia, pomy­słów, wykła­dy na temat myśle­nia wizu­al­ne­go oraz inspi­ru­ją­ce histo­rie osób, któ­re po wie­lu latach wró­ci­ły do rysowania).

O pro­sto­cie rysun­ku pisa­łam zresz­tą tak­że tutaj prze­pro­wa­dza­jąc czy­tel­ni­ków przez cykl Kol­ba pro­stych rysunków.

A Ty? Sketchnotingujesz?

Z rado­ścią zawsze witam oso­by zasi­la­ją­ce gro­no notu­ją­cych ina­czej, czy­li sketch­no­te­rów. 😏

Rysu­jesz robiąc notat­ki? Daj znać, co pora­biasz, daj znać, że jesteś, podziel się rada­mi, lin­ka­mi, swo­imi pra­ca­mi. Im nas wię­cej, tym lepiej! Zachę­cam Cię do komen­to­wa­nia wpi­su, dzie­le­nia się reflek­sja­mi i uwagami.

Przydatne linki – czyli gdzie szukać informacji

Przede wszyst­kim – szu­kać po angielsku!

Bar­dzo sze­ro­ki zbiór infor­ma­cji i cie­ka­wych lin­ków zna­la­złam tutaj na blo­gu Kathy Schroc­k’s Guide to Eve­ry­thing. W więk­szość z nich nawet jesz­cze nie kli­ka­łam, jest tego tak dużo!

Ponad­to ja oso­bi­ście pole­cam takie oto smacz­ne kąski (anglo­ję­zycz­ne):

Linki przeróżne (EN)

  1. arty­kuł w Wall Stre­et Jour­nal na temat 29% sku­tecz­no­ści bazgra­nia nad… niebazgraniem 🙂
  2. arty­kuł w NewsObserver.com na temat bada­nia nad rysun­ko­wy­mi notatkami
  3. arty­kuł w New York Post na temat tego, dla­cze­go nie war­to zaprze­sta­wać bazgra­nia (słyn­ni Bazgra­cze i typo­lo­gie Bazgraczy)
  4. mini kurs myśle­nia wizu­al­ne­go autor­stwa Dave Gray’a
  5. kanał «RSA Ani­ma­tes» na YouTu­be z genial­ny­mi animacjami
  6. kana­ły YouTu­be z instruk­cja­mi jak ryso­wać – Sho­oRay­ner­Dra­wing oraz draw­stuf­fre­ale­asy

Od kogo się uczyć? (PL)

No co to za pyta­nie w ogó­le! 🤪 Powtó­rzę raz jesz­cze, gdy­by­ście zasnę­li w trak­cie czy­ta­nia arty­ku­łu i omi­nę­li tą infor­ma­cję już dwu­krot­nie, że może­cie się tego nauczyć ode mnie na pro­wa­dzo­nych prze­ze mnie szkoleniach 🙂

Od kogo się uczyć? (EN)

Stro­ny przo­du­ją­cych anglo­ję­zycz­nych pro­pa­ga­to­rów myśle­nia wizu­al­ne­go, bazgra­nia, ryso­wa­nia i sketchnotingu:

  1. blog Sun­ni Brown, autor­ki genial­nej książ­ki The Doodle Revo­lu­tion oraz Game­stor­ming (dostęp­na po pol­sku – wyda­na przez Wol­ters Kluwer)
  2. stro­na Mike Roh­de­’a, auto­ra książ­ki The Sketch­no­te Handbook
  3. blog Douga Neila
  4. sketch­no­tin­gi z książ­ki Evy Lot­ta-Lamm (Sketch­no­tes 2009 – 2010) – bar­dzo inspi­ru­ją­ce źró­dło dobrze wyko­ny­wa­nych i czy­tel­nych nota­tek rysun­ko­wych, god­ne „pod­glą­da­nia”
  5. stro­na Dana Roama
  6. sketch­no­tin­gi Rachel Smith
  7. stro­na sketch­no­ter­ki Cas­sie McDanie
  8. stro­na Aman­dy Lyons
  9. stro­na Jean­nel King

Społeczności (EN)

  1. mię­dzy­na­ro­do­wa stro­na z ama­to­ra­mi rysun­ko­wych nota­tek SketchnoteArmy.com

Filmy i wystąpienia (typu TEDtalk):

  1. samo­chwal­czo zacznę od moich trzech wystą­pień na kon­fe­ren­cjach typu TEDx (ale tak­że innych) – wszyst­kie zebra­ne są w tym poście (więk­szość po pol­sku, jed­no po angielsku)
  2. wystą­pie­nie Olé Qvist-Søren­sen Draw more, toge­ther, poka­zu­ją­ce, dla­cze­go war­to ryso­wać w grupie
  3. film Miche­le Cas­sou The Flo­we­ring of Chil­dre­n’s Cre­ati­vi­ty (zobacz też mój wpis na blo­gu, gdzie do nie­go nawią­zu­ję – opi­su­ję m.in. jakich błę­dów nie popeł­niać, gdy nasze dziec­ko rysuje)
  4. wystą­pie­nie Rachel Smith Dra­wing in Class
  5. wystą­pie­nie Pat­ti Dobro­wol­ski Draw Your Future
  6. film z 7 ele­men­ta­mi, na któ­re skła­da się rysu­nek Lear­ning Gra­phic Faci­li­ta­tion – 7 Ele­ments by Big­ger Picture

Materiały po polsku (PL)

Jest też już coraz wię­cej osób, któ­re pro­mu­ją sketch­no­ting oraz myśle­nie wizu­al­ne bez­po­śred­nio w Pol­sce. Poni­żej garść lin­ków z mate­ria­ła­mi w naszym ojczy­stym języku:

  1. Samo­chwal­czo zacznę od moich trzech wystą­pień na kon­fe­ren­cjach typu TEDx (ale tak­że innych) – wszyst­kie zebra­ne są w tym poście (więk­szość po pol­sku, jed­no po angielsku)
  2. wywiad z Nata­lią Jadź­ką Klo­now­ską na blog.2edu.pl (cudow­na Jadź­ka Rysu­je, któ­ra zresz­tą wyda­ła też książ­kę na temat nota­tek wizu­al­nych!)
  3. wpis na blo­gu Twór­czot­ka (któ­ra była kie­dyś u mnie na szkoleniu)
  4. bar­dzo cie­ka­wy punkt widze­nia kary­ka­tu­rzy­sty i auto­ra rysun­ków saty­rycz­nych Szy­mo­na Sadur­skie­go na temat sketch­no­tin­gu oraz gra­phic recor­din­g’u (pole­cam! Dosta­je się nam, rysu­ją­cym „ama­tor­sko”, po gło­wie! ;P)

Jesteś tzw. «beznadziejnym przypadkiem» w nauce rysunku?

Jeśli sądzisz, że samo czy­ta­nie bły­sko­tli­wych arty­ku­łów na nic się Tobie nie zda, bo jesteś uni­ka­to­wym przy­pad­kiem i potrze­bu­jesz indy­wi­du­al­ne­go podej­ścia, możesz też zapi­sać się na Kon­sul­ta­cję Indy­wi­zu­al­ną ze mną (Ryśli­ciel­ką®), w cza­sie któ­rej popra­cu­je­my nad Two­imi prze­ko­na­nia­mi i umie­jęt­no­ścia­mi wizu­ali­za­cji w ramach sketch­no­tin­gu. Wię­cej infor­ma­cji o kon­sul­ta­cjach TUTAJ (oraz po klik­nię­ciu w poniż­szy rysu­nek). To od Cie­bie zale­ży, jak będzie prze­bie­gać nasza kon­sul­ta­cja: to może być mówiąc wprost «nauka ryso­wa­nia» albo bar­dziej mój men­to­ring w trak­cie Two­jej nauki rysun­ku (pro­wa­dzo­nej poprzez inne źró­dła czy aplikacje) .


Scroll to Top

Zapisz się na Ryśletter!

Pozytywna energia, polecajki okołowizualne oraz niedorzeczny humor Ryślicielki® prosto na Twojego maila! 🙂

Zapisując się na Ryśletter, dostaniesz na dzień dobry 3 mini porady rysunkowe. Będziesz też dostawać:

Nie masz pewności, czy Ryśletter jest dla Ciebie?

Administratorem danych osobowych podanych w formularzu jest KREATOL Klaudia Tolman. Zasady przetwarzania danych oraz Twoje uprawnienia z tym związane opisane są w polityce prywatności oraz regulaminie lead magnet . Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA. Mają zastosowanie Polityka prywatności oraz Regulamin serwisu Google.