30 lipca 2013 – wspólnie z Michałem Góreckim (Koszulkowo.com) – miałam okazję poudawać błyskotliwego prelegenta na wydarzeniu JAZDA PO B®ANDZIE #8 (zobacz stronę wydarzenia oraz zdjęcia wykonane przez Framehunters) 😀
Oto krótka relacja dla tych, których wydarzenie ominęło.
Michał Górecki
Jazda zaczęła się od wystąpienia Michała Góreckiego z Koszulkowo.com. Michał, z charakterystycznym dla niego wdziękiem opowiadał o tym, „jak nie zepsuć brandu w social media”.
W czasie jego spiczu – jak to zazwyczaj bywa, kiedy jestem uczestnikiem i aktywnym słuchaczem – nasmarowałam swoje rysunkowe notatki (tzw. sketchnoting).
Jest na nim:
- parę pomysłów dotyczących mojej dzialalności ryślicielksiej (czerwone),
- parę pomysłów nt. działalności SurprisePlannerowej (fioletowe),
- ikonki z moimi marzeniami z dzieciństwa (pomarańczowe) – od lewej: dyrygent (sic!), malarka, piosenkarka, aktorka,
- parę cytatów, czyli michałowych mądrości (znjdziesz je każdorazowo w cudzysłowie*, w komiksowych, okrągłych chmurkach).
100 Ryślicieli
W czasie mojego 45 miutowego wystąpienia postawiłam sobie ambitny cel: zmotywować wszystkich uczestników do rysowania! Sala była wypełniona po brzegi (moje kompletnie niezdolne do takich kalkulacji oko naliczyło około 100 osób na widowni), i ku mojej uciesze, poza kiloma odszczepieńcami – wszyscy pociesznie rysowali! 😀
To jest właśnie flamaster
Prowokacyjnie poinformowałam uczestników, że swoje rysunkowe wyczyny będą mogli uskuteczniać przy pomocy:
- sponsorowanych przez firmę Herlitz mazaków, cienkopisów, kredek i flamstrów (w dobie komputeryzacji i smartfonyzacji czasem zapominamy jak wyglądają i do czego służą te wdzięczne narzędzia),
- przygotowanego przez Drukarnię DrukDamy kolorowego papieru oraz tekturowych podkładek,
- swojej bezgranicznej wyobraźni.
Rysowanie Marzeń & Wizji na przyszłość
Co było rysowane przez uczestników?
Najpierw marzenia z dzieciństwa, potem wizje siebie za 5 – 10 lat, na końcu jedna konkretna aktywność, jaką każdy z uczestników uskuteczni następnego dnia, żeby przybliżyć się do realizacji swojej wizji.
Całość okraszona była m.in. minimalnym wizualnym wsparciem klasyki kina (po jednej kultowej scenie z «Chłopaki nie płaczą» oraz «W pogoni na szczęściem»), żywymi dyskusjami z uczestnikami oraz wskazówkami, co można zrobić z rysunkami, aby nabrały mocy sprawczej.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nawet przy stuosobowej publiczności nie zachowała formy warsztatowej mojego wystąpienia. Jak usłyszałam po wystąpieniu od jednego z uczestników, perfekcyjnie zarządzałam przestrzenią, czyli w wolnym tłumaczeniu: chodziłam między uczestnikami zaczepnie ich dopytując co i dlaczego umieścili na swoich ryślunkach.
Po obu prezentacjach, jak to zawsze na Jeździe po Brandzie, odbył się panel dyskusyjny z Michałem i ze mną.
Dodatki
Jak internet długi i szeroki, tak dużo już powstało wytworów po tym spotkaniu. Zobacz chociażby:
- moją pełną prezentację (na SlideShare) z Jazdy po Brandzie,
- sketchnoting (rysunkowa notatka ze spotkania) wykonany przez Piotra Matlę z Brain4Rent,
- więcej durnych zdjęć uczestników wykonanych przez Żuka Wiktora.
________________________________________________________________________________________________________
* w cudzysłowie, a nie w cudzysło
wiu, czego bardzo skutecznie nauczyła mnie Jolanta Kałużyńska, moja wspaniała polonistka z podstawówki i gimnazjum, oraz o czym wspomina także Radek Kotarski z kanału Polimaty.
________________________________________________________________________________________________________
WSZYSTKIE ZDJĘCIA (poza zdjęciem z Żuka) WYKONANE PRZEZ FRAMEHUNTERS; dostępne na Facebooku.