Kilka lat temu (a konkretnie w 2010) wyznaczałam własną misję życiową i postawiłam przed sobą niełatwe zadanie. Postanowiłam edukować ludzi na temat myślenia wizualnego. Czyli przypominać im, że każdy potrafi rysować, dodawać im do tego odwagi, budzić uśpione wewnętrzne dzieci.
I gdyby sam temat nie był wystarczająco trudny, to do tego dochodzą tajemniczo brzmiące, anglojęzyczne hasła. Jednym z najczęściej używanych słów jest właśnie sketchnoting.
Sama wykonuję sketchnoting od niepamiętnych czasów. Od wielu lat również go uczę – zarówno pracowników takich korporacji takich jak IKEA, Google czy Microsoft, jak i zwykłych Kowalskich.
Dlatego dziś opowiem Wam na czym dokładnie on polega.
Co to jest sketchnoting?
Czym jest sketchnoting? Z angielskiego sketch – szkic, noting – notowanie. Czyli notatki rysunkowe, notowanie z elementami szkicowania, bazgrania, rysowania (a przy tym element większej całości, jaką jest myślenie wizualne).
Jako Kustosz Karty SZKICOWANIE z talii Learning Battle Cards zacytuję tu swoje własne wyjaśnienie:
Sketchnoting to forma wspomagania zapamiętywania poprzez przenoszenie pozyskiwanych informacji do postaci wizualnej w formie różnych ręcznie wykonywanych rysunków, szkiców oraz bohomazów (jak głosi definicja Mike’a Rohde, autora książki The Sketchnote Handbook, jest to mieszanka pisma ręcznego, rysunków, ręcznej typografii, kształtów, elementów wizualnych takich jak strzałki, pudełka, linie).
Bywa, że jest to proces nieświadomy (bazgranie w czasie rozmowy telefonicznej, czy tzw. zentangle®), może być też jednak w pełni świadomy i stymulowany przez nas samych (np. przy okazji uczenia się).
Jak wyglądają takie notatki graficzne?
Wyobraź sobie sytuację, gdy słuchasz jakiejś treści – wykładu, podcastu (np. naszego), spotkania czy TED talka (np. trzech moich) czy lekcji. Masz przed sobą kartkę, na której notujesz. Często – jeśli nie zmieniliśmy swoich „tradycyjnych” nawyków notowania linearnego ze szkoły – taka notatka wygląda mniej więcej tak (i tego nie nazywamy sketchnotingiem):
Ale notatka, przy odrobinie wysiłku może wyglądać nieco inaczej (i wcale nie musisz o sobie mówić, że „umiem rysować”). Zamiast zwartego tekstu, w Twojej notatce pojawiają się rysunki, kolory, logiczne połączenia między kolejnymi elementami notatki. A jeśli już są tam rysunki: są poste, symboliczne – nie żadne Mona Lisy. Tekst również jest obecny, ale dużo bardziej hasłowo niż na lekcjach w szkole. Czyli notatka (wizualna) może wyglądać na przykład tak:
Czyż nie ciekawie byłoby tak notować (a więc stosować zbawienne dla uczenia i zapamiętywania myślenie wizualne)?
Zabawa i nauka w jednym
BTW: Hasło „Zabawa i nauka” przypomina mi słodko-pierdzący entuzjazm jaki musiałam kiedyś z siebie wykrzesać przy okazji naszej jednej agencyjnej publikacji, kiedy to wciąż ja byłam i scenarzyską, i storyboardzistką, i rysowniczką naszych whiteboardowych filmów w ExplainVisually.co… Zerknijcie na film ze Słoniem lub z Pieskiem, jeżeli chcecie zobaczyć o co chodzi. Możecie mnie przy okazji, delikatnie mówiąc, obśmiać.
Robienie notatek rysunkowych może być przy tym czynnością niezwykle inspirującą i zabawną sama w sobie. Ja na studiach (a studiowałam kolejno: kulturoznawstwo przez 1 rok, socjologię 1 rok, psychologię społeczną 5 lat) wykonywałam na każdych zajęciach notatki w formie sketchnotingu (na notatkach graficznych). Jeszcze nie wiedząc nawet, że tak to się nazywa!
A kiedy przychodziło do zapamiętywania jakiegoś bardzo specyficznego pojęcia, którego trzeba było się nauczyć, to wtedy zaczynała się najlepsza zabawa (i przyjemność z uczenia się!).
Kiedyś na zajęciach padło hasło L‑Dopa. Jest to , jak się okazuje, nazwa najbardziej skutecznego leku na chorobę Parkinsona. I oto, jak sobie z tym fantem poradziłam. Czym jest L‑Dopa – nie zapomnę chyba nigdy!
Dzięki sketchnotingowi, czyli rysunkowemu sposobowi notowania nawet (ekhm!) umiarkowanie ciekawe wykłady były dużo bardziej zajmujące. Bo nawet z nudnej treści (wykładu czy lekcji) można było stworzyć ciekawe rysunki. Zaczęłam również o wiele lepiej zapamiętywać to, co było na zajęciach. Wiedziałam że w tych rysunkach jest moc i że dzięki nim mogę o wiele więcej zapamiętać!
Jeśli przykład z L‑dopą Cię zaintrygował i jesteś ciekaw/a jak możesz bawić się skojarzeniami i wyobraźnią przy:
- uczeniu się
- zapamiętywaniu słówek,
- zapamiętywaniu dat
- zapamiętywaniu flag państw,
… koniecznie przeczytaj też ten wpis, w którym dzielę się tym wszystkim, o czym nie opowiedziałam kiedyś w telewizji śniadaniowej, kiedy mówiłam o tym, jak się uczyć z wykorzystaniem myślenia wizualnego (jest tam zatem też nieco o notatkach graficznych).
Dla kogo jest sketchnoting?
Niektórzy twierdzą, że forma ta jest szczególnie pomocna w procesie uczenia dla wzrokowców oraz kinestetyków. Jak jednak wiemy z wpisu na temat książki „Szkolenia oparte na dowodach”, podział na wzrokowców, słuchowców i kinestetyków jest oderwanym od rzeczywistości mitem szkoleniowym.
Zatem dla kogo jest sketchnoting? Dla wszystkich. Naprawdę. A wiem co mówię, bo uczyłam już poważnych Panów Dyrektorów, analitycznie myślących inżynierów oraz skrupulatnych pracowników branży finansowej. A także (rzadziej) przedszkolaków, gimnazjalistów, licealistów, studentów i innych absolwentów mniej lub bardziej fascynujących lekcji.
Jeżeli ktoś naprawdę chce, to jest w stanie tę umiejętność opanować. Warto przy tym pamiętać o odpowiedniej metodzie, która przyspieszy nas postęp.
Jak się nauczyć notowania w sposób wizualny?
Opowiem Ci o 3 sposobach na notatki graficzne.
Sposób 1. PRAKTYKA
Już kiedyś o tym pisałam, dając jedną zasadniczą radę (znajdziesz ją tu oraz w filmie poniżej) – bez tej rady nie ma uczenia (się).
Słuchajcie, no jeszcze się taki nie urodził, kto by wyskoczył z łona matki i powiedział „umiem grać na saksofonie, jeździć na rowerze i robić na drutach” (podobny wątek podnosiłam też w tym artykule). Najpierw trzeba się tych rzeczy nauczyć. Popełnić masę błędów, sfrustrować się do czerwoności, że nam nie wychodzi, tak, jak byśmy chcieli, siedem razy się poddać, żeby potem osiem razy się podnieść.
Z każdą jedną umiejętnością (a ja uznaję rysowanie, a więc i wykonywanie notatek rysunkowych za umiejętność taką jak np. żonglowanie, pływanie czy obieranie ziemniaków) jest tak, że trzeba je ćwiczyć. O ile oczywiście chcemy te umiejętności posiąść i doskonalić. Nie bez powodu PRAKTYKA znajduje tak ważne miejsce w moim Modelu Umiejętności PET, który widać poniżej (który to model przytaczałam zarówno w części 1 jak i części 2 cyklu artykułów o Cudowniku):
Zatem po pierwsze ćwicz, praktykuj, testuj, zdobywaj cały czas kolejne doświadczenia w rysowaniu. Nawet jeżeli po drodze Ci nie wychodzi (albo np. nie masz pomysłów na rysunki, o czym pisałam we wpisie o tzw. pustce w głowie)!
Intensywnego praktykowania sketchnotingu możesz się zresztą nauczyć na moim szkoleniu! Zawsze aktualne informacje o szkoleniach (zarówno stacjonarnych jak i online’owych) znajdziesz w moim sklepie.
Sposób 2. EKSPERYMENTOWANIE
To skoro już w sposobie pierwszym przywołałam Model Umiejętności PET, to przy nim chwilę zostańmy. Jak widzisz, drugim, tym razem czerwonym składnikiem modelu są eksperymenty, czyli po prostu zabawa. Baw się rysowaniem!
Jesteś na zajęciach, spotkaniu, wywiadzie, masz możliwość notować wizualnie, dodaj do tego elementy zabawy. Absolutnie uwielbiam słowa Marka Twaina (dlatego są słowami przewodnimi cyklu „Ryślicielka® od kuchni” na moim kanale na YouTube), który powiedział:
Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo przestają się bawić.”
Kocham ten cytat tak bardzo, że to właśnie jego wybrałam kiedyś do zilustrowania w kalendarzu motywacyjnym wydawnictwa Eurograf, który miałam okazję ilustrować (ale to nie jedyne rysunki, które czasem tworzę za zamówienie).
O tym, jak można się bawić rysunkiem, napisałam też już kiedyś posta, znajdziesz tam 4 zabawy rysunkowe świetne na spotkanie towarzyskie, rodzinne czy na szkolenie.
Sposób 3. PROSTOTA
Nie oczekuj od swoich notatek, że będą dziełami sztuki. Nie mają być! Jak pisze Mike Rohde w swojej książce „The Sketchnote Handbook: The Illustrated Guide to Visual Note Taking”, chodzi o to, żeby były jak najprostsze, i jak najszybsze. Jedną z moich ulubionych stron w jego książce jest ta, na której jest napisane:
IDEAS. NOT ART.
Czyli tłumacząc dosłownie:
POMYSŁY. NIE SZTUKA.
Co ja lubię tłumaczyć nieco mniej dosłownie, ale oddając esencję i bawiąc się słowami:
SZTUCZKI. NIE SZTUKA.
I nie chodzi o to, że sztuka, albo artystyczny rysunek jest zły i niedozwolony. Jestem daleka od takich ocen, sztuka jest nam, ludziom potrzebna, żeby nie powiedzieć niezbędna (o wątku artystycznym rysowania piszę też nieco tutaj we wpisie o przekonaniach na temat tzw. „rysowania”)!
Chodzi o to, żeby rysować jak najprościej. Nie tylko ze względu na tzw. regułę KISS (z angielskiego: Keep It Simple, Stupid). Ale też dlatego, że:
notatka rysunkowa jest służebna wobec treści
Celem szkicnotki i wizualnego notowania jest wychwycić i umieścić najważniejsze, a nie być piękną notatką, która zawiśnie na ścianie galerii sztuki. Poniżej możesz zobaczyć moją notatkę z wystąpienia właśnie Mike’a Rohde, którą poczyniłam w trakcie międzynarodowej internetowej (sic!) Doodle Summit w 2016 roku.
Kiedy to się przydaje?
Notatki rysunkowe (szkicnotki) można wykonywać w czasie konferencji, spotkań biznesowych, wykładów, szkoleń, warsztatów, zajęć, zebrań, czyli wszędzie tam, gdzie pojawiają się INFORMACJE i gdzie chodzi nam o ICH ZAPAMIĘTANIE.
Dzięki nim łatwiej Ci będzie zachować skupienie w trakcie spotkania, więcej zapamiętać oraz… lepiej się bawić.
Ja takie notatki wykonuje mimowolnie, nikt mnie nie musi o to prosić, czy mi tego zlecać. Zwyczajnie lepiej mi się dzięki temu myśli i zapamiętuje (a i często punktuje bylejakość prelegentów ). Jak masz ochotę, to tutaj możesz zobaczyć przykład notatki, którą stworzyłam na szkoleniu w 2017 a tutaj notatki z konferencji Mała Wielka Firma z 2020 roku.
Notatki rysunkowe możesz robić (to nie są oficjalne nazwy, są moje i bardzo umowne, acz obrazowe ):
- metodą nakolanową czyli we własnym notesie, siedząc grzecznie i nikomu nie rzucając się w oczy, albo:
- metodą ekshibicjonistyczną czyli wielkoformatowo, z dostępnością dla wszystkich słuchaczy (wówczas zwykło się to nazywać mianem graphic recording. więcej na ten temat – tutaj).
Nie wiesz jak to robić?
Jeśli nie wiesz, to ja Ci powiem (Grażyna Sprzedaży w akcji ):
Jeśli nadal nie wiesz, jak rysować i sketchnotować – przeczytaj jeszcze ten wpis porównujący sketchnoting do kulturystyki.
A potem pozostaje Ci jeszcze jedno rozwiązanie: „KRADNIJ”! Jak nawołuje Austin Kleon (o którego książce możecie przeczytać tutaj), wszyscy wielcy artyści kradną.
Nie trzeba być jednak artystą, żeby inspirować się tym, co i jak rysują inni. Podglądaj rysunki innych, naśladuj ich, a z czasem zaczniesz to robić bez potrzeby „kradnięcia pomysłów”.
Na Facebooku funkcjonuje bardzo dużo grup dotyczących myślenia wizualnego (żeby wspomnieć choćby grupę założoną przeze mnie, fanpage Myślenie Wizualne, czy grupę założoną przez Gabrysię Gorowczyk Flipowanie® i inne rysowanie – jest to kopalnia pomysłów i wiedzy. Oczywiście polecam też mojego własnego bloga (którego właśnie czytasz ) czy założony przeze mnie portal MyślenieWizualne.pl (na portalu znajdziesz jeszcze więcej ciekawych grup do podpatrywania, pomysłów, wykłady na temat myślenia wizualnego oraz inspirujące historie osób, które po wielu latach wróciły do rysowania).
O prostocie rysunku pisałam zresztą także tutaj przeprowadzając czytelników przez cykl Kolba prostych rysunków.
A Ty? Sketchnotingujesz?
Z radością zawsze witam osoby zasilające grono notujących inaczej, czyli sketchnoterów.
Rysujesz robiąc notatki? Daj znać, co porabiasz, daj znać, że jesteś, podziel się radami, linkami, swoimi pracami. Im nas więcej, tym lepiej! Zachęcam Cię do komentowania wpisu, dzielenia się refleksjami i uwagami.
Przydatne linki – czyli gdzie szukać informacji
Przede wszystkim – szukać po angielsku!
Bardzo szeroki zbiór informacji i ciekawych linków znalazłam tutaj na blogu Kathy Schrock’s Guide to Everything. W większość z nich nawet jeszcze nie klikałam, jest tego tak dużo!
Ponadto ja osobiście polecam takie oto smaczne kąski (anglojęzyczne):
Linki przeróżne (EN)
- artykuł w Wall Street Journal na temat 29% skuteczności bazgrania nad… niebazgraniem 🙂
- artykuł w NewsObserver.com na temat badania nad rysunkowymi notatkami
- artykuł w New York Post na temat tego, dlaczego nie warto zaprzestawać bazgrania (słynni Bazgracze i typologie Bazgraczy)
- mini kurs myślenia wizualnego autorstwa Dave Gray’a
- kanał «RSA Animates» na YouTube z genialnymi animacjami
- kanały YouTube z instrukcjami jak rysować – ShooRaynerDrawing oraz drawstuffrealeasy
Od kogo się uczyć? (PL)
No co to za pytanie w ogóle! Powtórzę raz jeszcze, gdybyście zasnęli w trakcie czytania artykułu i ominęli tą informację już dwukrotnie, że możecie się tego nauczyć ode mnie na prowadzonych przeze mnie szkoleniach 🙂
Od kogo się uczyć? (EN)
Strony przodujących anglojęzycznych propagatorów myślenia wizualnego, bazgrania, rysowania i sketchnotingu:
- blog Sunni Brown, autorki genialnej książki The Doodle Revolution oraz Gamestorming (dostępna po polsku – wydana przez Wolters Kluwer)
- strona Mike Rohde’a, autora książki The Sketchnote Handbook
- blog Douga Neila
- sketchnotingi z książki Evy Lotta-Lamm (Sketchnotes 2009 – 2010) – bardzo inspirujące źródło dobrze wykonywanych i czytelnych notatek rysunkowych, godne „podglądania”
- strona Dana Roama
- sketchnotingi Rachel Smith
- strona sketchnoterki Cassie McDanie
- strona Amandy Lyons
- strona Jeannel King
Społeczności (EN)
- międzynarodowa strona z amatorami rysunkowych notatek SketchnoteArmy.com
Filmy i wystąpienia (typu TEDtalk):
- samochwalczo zacznę od moich trzech wystąpień na konferencjach typu TEDx (ale także innych) – wszystkie zebrane są w tym poście (większość po polsku, jedno po angielsku)
- wystąpienie Olé Qvist-Sørensen Draw more, together, pokazujące, dlaczego warto rysować w grupie
- film Michele Cassou The Flowering of Children’s Creativity (zobacz też mój wpis na blogu, gdzie do niego nawiązuję – opisuję m.in. jakich błędów nie popełniać, gdy nasze dziecko rysuje)
- wystąpienie Rachel Smith Drawing in Class
- wystąpienie Patti Dobrowolski Draw Your Future
- film z 7 elementami, na które składa się rysunek Learning Graphic Facilitation – 7 Elements by Bigger Picture
Materiały po polsku (PL)
Jest też już coraz więcej osób, które promują sketchnoting oraz myślenie wizualne bezpośrednio w Polsce. Poniżej garść linków z materiałami w naszym ojczystym języku:
- Samochwalczo zacznę od moich trzech wystąpień na konferencjach typu TEDx (ale także innych) – wszystkie zebrane są w tym poście (większość po polsku, jedno po angielsku)
- wywiad z Natalią Jadźką Klonowską na blog.2edu.pl (cudowna Jadźka Rysuje, która zresztą wydała też książkę na temat notatek wizualnych!)
- wpis na blogu Twórczotka (która była kiedyś u mnie na szkoleniu)
- bardzo ciekawy punkt widzenia karykaturzysty i autora rysunków satyrycznych Szymona Sadurskiego na temat sketchnotingu oraz graphic recording’u (polecam! Dostaje się nam, rysującym „amatorsko”, po głowie! ;P)
Jesteś tzw. «beznadziejnym przypadkiem» w nauce rysunku?
Jeśli sądzisz, że samo czytanie błyskotliwych artykułów na nic się Tobie nie zda, bo jesteś unikatowym przypadkiem i potrzebujesz indywidualnego podejścia, możesz też zapisać się na Konsultację Indywizualną ze mną (Ryślicielką®), w czasie której popracujemy nad Twoimi przekonaniami i umiejętnościami wizualizacji w ramach sketchnotingu. Więcej informacji o konsultacjach TUTAJ (oraz po kliknięciu w poniższy rysunek). To od Ciebie zależy, jak będzie przebiegać nasza konsultacja: to może być mówiąc wprost «nauka rysowania» albo bardziej mój mentoring w trakcie Twojej nauki rysunku (prowadzonej poprzez inne źródła czy aplikacje) .