Pewnego jesiennego popołudnia w 2013 roku udałam się z Grzegorzem Karczmarczukiem, autorem bloga PathFinding.pl na spotkanie, w czasie którego popełnił ze mną wywiad 🙂
Całość wywiadu z Klaudią Tolman znajdziecie na jego blogu tutaj, poniżej prezentuje jedynie zajawkę (niecałe 30% całej treści).
Na zachętę dodam, że znajduję się tam w tak zacnym gronie jak Artur Kurasiński i Jacek Jankowski! Jak sama nazwa bloga wskazuje, publikowane są tam wywiady z ludźmi, którzy na swoim przykładzie pokazują, jak znaleźć swoją ścieżkę. Ja swoją znalazłam i marzę o tym, aby coraz więcej osób kroczyło swoimi wymarzonymi drogami życiowymi.
Przeczytaj, daj się zainspirować, znajdź swoją drogę! 🙂
Wywiad z Klaudią Tolman w PathFinding.pl
(…) G: Gdybyśmy cofnęli czas i zaczynałabyś od początku, co byś zrobiła inaczej aby szybciej, lepiej dojść do tego miejsca, gdzie jesteś teraz?
K: To jest bardzo ciekawe pytanie. Chyba nie chciałabym nic zmieniać. Mam takie poczucie, że wszystko, co się wydarzało to taki splot niesamowitych przypadków. Na przykład, poszłam na spotkanie, gdzie poznałam kogoś, kto potem ciągnie mnie na kolejne spotkanie, za które mi już płaci. Tam z kolei poznaję jeszcze kogoś, kto finalnie staje się moim klientem. Ale czy bym coś zmieniła? Może szybciej rzuciłabym pracę na etacie? (…)
G: Jak motywujesz się do pracy, że w końcu się za to zabierasz? Masz coś do zrobienia, jak ruszasz z działaniem?
K: Moją motywacją jest to, że moja firma jest mną. Jeśli ja coś spieprzę – to idzie na mnie. Zrobię coś dobrze – zbieram chwałę i wiem, że robota była dobrze zrobiona. Świadomość tego, że to jestem ja. Dbam o relacje, o to aby z ludźmi, z moimi klientami: potencjalnymi, byłymi, obecnymi – żyć dobrze. Dla mnie najgorszym co jest, to zepsuć relację z kimś. Motywuje mnie odpowiedzialność za to, co robię. Bycie fair z ludźmi.
G: Czy masz/miałaś mentorów? Kto to był i jak na Ciebie wpłynął?
K: Miałam coacha, znajomą, która pomagała mi w czasie, kiedy decydowałam się rzucić pracę. To był sierpień – październik 2012 roku. Z Gosią spotkałam się rzadko, bo średnio raz na miesiąc. Na ostatnim spotkaniu uświadomiłam sobie dzięki niej, że jestem już gotowa. Pomimo moich obaw, byłam – paradoksalnie – spokojna, że sobie poradzę, że nie ma na co czekać. Gosia otworzyła mi oczy, dała mi mega kopniaka do działania! Podczas ostatniego spotkania z nią, zdecydowałam, kiedy złożę wypowiedzenie w pracy. Mało tego: zaplanowałam to na konkretny dzień! Ustalenie tej daty dało tak niesamowitą ulgę… A najlepsze było złożenie wypowiedzenia! (…)
G: Jak radzisz sobie ze stresem, zwątpieniem, porażką?
K: Stres – jest jeden TED Talk Amy Cuddy (link, przyp. red.), gdzie jest mowa o tym, że jeżeli masz zrobić coś ważnego: wystąpić publicznie, zaprezentować startup, poznać teściów, to robisz rzecz następującą: udajesz się w ustronne miejsce, gdzie możesz się czuć bezpiecznie (choćby do toalety). Wchodzisz do takiego kibelka i przyjmujesz pozycję władczą, jakkolwiek to rozumiesz. Prężysz się, unosisz głowę, podnosisz dumnie ręce. Stoisz w takiej pozycji, napinasz mięśnie i przybierasz pozycję „mocy” przez ok. 2 minuty. Zmienia się zupełnie postawa ciała. Ewentualnie, jak nie masz jak wyjść gdzieś w ustronne miejsce, to zawsze możesz to sobie wyobrazić.
Zwątpienie – rzeczą, która mi pomaga jest medytacja. Jeżeli mam obawy, to wiem, że one z czegoś wynikają. Wówczas odcinam się od wszystkiego i medytuję. Niebywale mi to pomaga. 15 minut, znajdujesz odpowiedź, wyciągasz wnioski. Do tego często przypominam sobie wszystkie rzeczy, które mi się udały. Jeśli negatywne myślenie może doprowadzić do porażki, to pozytywne może prowadzić do sukcesu. Przypominasz sobie te dobre rzeczy i wiesz, że jak tamto się udało, to i teraz się uda. A jeśli od czasu do czasu się nie uda, no cóż, to też jest naturalne. Jeśli sobie wszystko rozpiszesz na osi czasu, pozytywne i negatywne wydarzenia z życia, to Ci wyjdzie taka sinusoida. Masz ‘góra-dół’ cały czas. Pamiętanie o tym, że za chwilę będzie „do góry”, przynosi mi ulgę. Jakkolwiek źle by nie było, to zaraz będzie lepiej. Bardzo ważni są przy zwątpieniu także ludzie. Partner, znajomi, rodzina, przyjaciele. Ludzie, którzy Cię wspierają. Samemu masz duży wpływ na swoją psychikę, ale trzeba trzymać się ludzi, którzy mogą Ci pomóc.
G: Gdzie i co do tej pory zawodowo robiłaś zawodowo?
K: Zaczęło się jak miałam jakieś 12 lat. Sprzedawałam owoce i warzywa na bazarku, myłam samochody, rozdawałam ulotki. Przez jakieś 8 lat dorabiałam do 20-go roku życia jako sprzątaczka, pomoc domowa. Potem w pralni, jako hostessa, w sekretariacie przedszkola, jako asystentka managerki, jako event manager w restauracji, potem sprzedaż, sprzedaż, sprzedaż różnego rodzaju, potem 7 miesięcy bez pracy, aż w końcu jako trenerka. To była długa droga! (…)
Zobacz odpowiedzi także na poniższe pytania:
G: Wyobraź sobie, że dziś zaczynasz od ZERA. Na jaki event byś poszła?
G: W jaki sposób wydałabyś 1000 PLN na start swojego biznesu?
G: Gdybyś teraz zaczynała – jak byś zaczynała? Od czego byś zaczęła?
G: Czy masz nawyki, które mają wpływ na życie? Jakie to nawyki?
G: Jak radzisz sobie z porażką?
G: W jaki sposób wygrywasz z prokrastynacją?
G: Co sprawia, że codziennie rano chce Ci się wstawać i dawać z siebie 100%?
G: Co jest najważniejsze aby „zacząć swoje”? Co możesz osobie, która ma jakiś pomysł, powiedzieć?